Wpis z mikrobloga

@lukenio: Panie Kochany, no właśnie widzę, że wiesz co nieco o dyskach. Mam wrażenie, że nowe dyski padają nieco żwawiej niż nośniki na PATA. Seagate mi padł po 3 latach, Sasmung Green 2 TB jeszcze się trzyma ale kto wie co to będzie. Czy poleciłbyś jakiegoś producenta i linię dysków do komputera domowego tudzież domowgo NAS?
  • 14
Na pewno mniej niż hardkorowi admini siedzący w dużych datacentrach. Ale robię swoje na mniejszą skalę ;)

Ja jadę na serii Deskstar od Hitachi. 2TB na redcoon zdarzały się po 350zł, potem ludzie się rzuciili to ceny poszły w górę. Teraz widzę 250 wołają za 1TB. HItachi trzyma jeszcze fason, chociaż - i to jest tragedia - dział produkcji dysków został zakupiony przez WD. To samo co było z Samsungiem. Z tym
@lukenio: o nie wiedizałem o tym burn in. Jakiś programik polecisz? Czy może GP Parted ma taką opcję?

Mam sasmunga 2 TB serii Green i WD 1 TB serii blue. Seagate 500 GB padł (bad sectory). Oba mają oczywiscie chłodznie (HDD nie lubią temperatur powyżej 40 stopni)
@cacum3: Nie wiem czego używasz, ale pod linuchem jedziesz dd, albo lepiej coś z rodziny dd_rescue bo dd zatrzymuje się na pierwszym badzie. Jest parę implementacji ddrescue, podobnie się nazywają, podobnie działają, do burn-in w sumie wszystko jedno która, najwygodniej ta z repo debiana ;)

Temperatura słyszałem też dobrze nie za niska bo lubrykanty w łożyskach lubią trochę ciepełka, nie za dużo oczywiście.

Nie wiem na czym działasz ale polecam zestaw
ja windą jeżdżę (7) bo graczem jestem. Za parę miesięcy będą sterowniki dla AMD (mam pełną platformę dragon - CPU, chipset i karta VGA) dla Ubuntu. I natenczas chce oba systemy mieć. Na laptopie chętnie używałem ubuntu, ale konieczność diagnostyki auta chwilowo mnie do windy siódmej wróciła (ja wiem że można VAG i na linucha włączyć ale nie mam czasu ani umiejętności na próby). Dzięki za info. Właśnie chyba seagate ojca umarł
@cacum3: no coż jeżeli priorytet jest na gry to raczej słabo z poważnymi backupami bo zawsze to przegra (no pun intended) z "przejściem misji" ;)

w takim razie NAS NAS i jeszcze raz NAS i módlmy się żeby był na jakimś otwartym sofcie z sensowną implementacją RAID bo jak nie a coś pójdzie źle (a prędzej czy później zawsze pójdzie - jak widać na przykładzie twoich dysków) to dane będą w
jak uciułam to kupię NAS na linuchu (gdzieś mam numer linuks i android, gdzie takie cudo opisali. Dyski sam dobierasz - koszt około 1500 zł sam NAS) ot dwa razy 2 TB i na doki i muzykę wystarczy. A gry będą w kompie na tanich nośnikach a co tam. Potwierdzam seagate padł. GP Parted wykazał, że nie może się podłączyć. Nijak. Ontrackowi nie dam, 300 zł to nowy nośnik a backup dokumentów
@cacum3: 1500 NAS? mając taką luźną kasę ja bym kupił 4 dyski 2TB Hitachi i nie tak starego blaszaka i postawił macierz RAID10 (oczywiście na ZFS-ie). czyli miałbym 4TB na dane z pełną redundancją w razie co. to nie lepiej zrobić solidnie zamiast się potem zastanawiać nad ontrackiem?
@cacum3: między nas a ogołoconą stacjonarką akurat różnicy specjalnie nie uświadczysz. linuxowy serwer nie potrzebuje grafiki (poza pierwszym etapem instalacji), potem po ssh robisz administrację, a po dane normalnie z windowsa na dysk sieciowy wchodzisz.
@cacum3: dobra nie męcz się ;) normalna płyta główna na maksymalnym obciążeniu pociągnie ze 100w. ale większość czasu kiedy nic nie przetwarza leci dosłownie pare watów. swoje zjedzą też dyski ktore maja srednio na jeża po 5w na sztukę.

mi się też już nie chce cie przekonywać na własnego linuxa. chcesz automat - kup sobie automat. jak się coś zwali i będziesz wysyłać dane do ontracka nie płacz mi w rękaw.
wiem że ma linuxa. popularne routery domowe też. co nie zmienia faktu że standardowo mają backdoory producenta. dla mnie nie do przyjęcia.

Hitachi polecam jak pisałem.