Wpis z mikrobloga

Zdawałam u nich parę lat temu (ale firma płaciła;), potwierdzam, że jeśli bardzo chcesz mieć papier to próbuj zdawać sam egzamin na podstawie syllabusa. No chyba że ktoś (czytaj: pracodawca) zabuli za kurs - wtedy warto iść, uporządkuje wiedzę. Ale jakbym sama miała zapłacić to nieeee...
Jeśli chodzi o opinie o samych testerach.pl - fajnie robią szkolenia, generalnie polecam :)
@bodekbb1: @oh_cherry: czyli nie polecacie? Oni reklamuja sie ze pomagaja przy szukaniu pracy, zlecaja prace od nich do wykonania zdalnie. Jak jest rzeczywiscie? Nie podlapie tam jakis kontaktow? Ogolnie pracujecie teraz jako testerzy? Trudno o taka prace? Jestescie zadowoleni z placy i warunkow? Jakie miasta? Dopytuje bo musze zrezygnowac z jednej pracy i albo zaczepic sie gdzies w polsce jesli nie wyjdzie to w maju uciekam do usa. Dlatego zalezy
@PanPiotrus: 2200zł? o #!$%@?... Rozumiem, że mówimy o Foundation? Nie opłaca się zdecydowanie. Ja pracując już wcześniej jako tester przejrzałem po prostu trochę sylabusa + zrobiłem wszystkie przykładowe testy jakie znalazłem w necie. Łącznie nauka zajęła mi jeden dzień i płacenie za to tak chorej kasy nie mieści mi się w głowie. Jeśli ktoś wcześniej nie pracował, więc nie podłapał słownictwa i wiedzy przy okazji to dalej przeczytanie sylabusa od deski
@PanPiotrus: Nie chodzi o książkę, lecz o osobę Pana Śmiglina, ISTQB i testuj.pl, którzy bardziej szkodzą środowisku testerskiemu niż pomagają.

Całkiem wporzo jest książka Adama Romana,. Co do źródeł - sylabus istqb to kilkanaście stron pojęć, jak ktoś nie zna, to można się zapoznać. Są spotkania testerskie z wykładami, zazwyczaj są to materiały dla początkujących(wrocław: wrotqa, kraków - kraqa).

Na grupie fb testowanie oprogramowania jest spory dział z materiałami. Mozesz na