Wpis z mikrobloga

Dlaczego ma ci ktoś płacić za to, że przyszedłeś się uczyć?


@beniu89: Moze dlatego, ze zazwyczaj nawet kiedy sie uczysz, to twoj pracodawca na tobie zarabia? (oczywiscie mniej niz na doswiadczonym).
  • Odpowiedz
@beniu89: bo w Niemczech faktycznie sie czegoś uczą i faktycznie wykonują prace, która jest coś warta. Nie siedzą w ławce tylko pracują, a po kilku latach przeważnie zostają pracownikiem tejże firmy i są już wykwalifikowani
To jest własnie główna bolączka polskiej edukacji, po szkole nie jesteś wykwalifikowany
  • Odpowiedz
@beniu89: Pracowales w ogole kiedys w taki sposob? Nawet jesli jestes kompletnie zielony, to nikt nie stoi nad toba przez 8 godzin i nie tlumaczy ci wszystkiego. Tylko juz od pierwszego dnia jest "podaj, przynies, zrob cos prostego, co na swoim poziomie umiesz". To tez jest praca.
  • Odpowiedz
@beniu89: Ja przez pierwszy miesiąc w robocie dostawałem 3,5-5 zł za godzinę, w drugim miesiącu jadąc na delegację dostawałem 10 zł\godzinę + 100 zł za całość (2 tygodnie po ~14-16 godzin dziennie).

Jako uczeń na praktykach wciąż wykonujesz pracę - nosisz narzędzia, wciągasz sprężarki na górę, dokręcasz śruby, grzebiesz w kanale, drukujesz i sprawdzasz schematy, parzysz kawę, robisz śniadanie, pomagasz składać do kupy lady, porządkujesz narzędzia, pomagasz wiercić dziury, ciągniesz druta,
  • Odpowiedz
@beniu89: Profesjonalnej firmie zależy na tym by mieć wykwalifikowaną kadrę? Wiem że w kraju januszostwa jest to dziwne ale wyjdźmy za ramy. Uczeń czy nie uczeń, jeżeli jego praca przynosi dochody to należy mu się wypłata.
  • Odpowiedz
@beniu89: My na praktykach wykonywaliśmy najgorszą i najcięższą robotę, która nie miała nic wspólnego z przyuczeniem do zawodu. Praktyki organizowała szkoła więc nic nam nie płacili.
  • Odpowiedz
@fstab: Co za lewackie myślenie. Pracą na praktykach płaci za swoją edukację.


@SeriousGuy: Gówno a nie edukację. U nas praktyki to często przynieś, podaj, pozamiataj, trochę normalnej roboty i wykonywanie pracy za innych. Praktykanci pakują paczki, sprzątają, a potem mają wpis do CV. Zatrudnia się kolejnych bo wychodzi taniej, niż umowa o pracę za minimalną pensję.
  • Odpowiedz
Dla mnie praktyki to była katorga. Uczyłem się zawodu Technolog Robót Wykończeniowych w Budownictwie. Pierwszy rok to na budowie parzyłem kawę, drugi rok uciekłem do ekipy brukarskiej, trzeci rok z brukarzami. Więcej się nauczyłem do nich niż od tych co ten zawód wykonywali. Jeden z kafelkarzy tak powiedział ,, Nie będę was uczył bo w przyszłości zabierzecie mi prace". Jeden z kolegów już w wieku 16 lat był bardzo dobrym fachowcem. Prywatnie
  • Odpowiedz
@fstab: @pjrphifk: praktykant niedość że nic pożytecznego nie robi to jeszcze zawraca głowę pracownikom zmniejszając ich efektywność

@Ercefet: jakby był wolny rynek, to by pacodawca płacił za praktyki, bo by mu człowiek uciekł na kase do biedry za minimalną krajową, no ale praktyki są obowiązkowe, więc o wolnym rynku nie ma mowy.
  • Odpowiedz