Wpis z mikrobloga

W związku z powtarzającymi się pytaniami odnośnie tytułów dla początkujących w tagu #gryplanszowe to chciałbym przedstawić raz a porządnie moje zdanie. Otaguje i więcej nie będę się musiał produkować :)

Najpierw trochę „teorii”.
Z grami planszowymi jest podobnie jak z filmami, książkami, grami komputerowymi i wszelkiego rodzaju rozrywkami. Jedni lubią to, inni co innego. Tu są podane moje czysto subiektywne opinie, ale potwierdzone całkiem sporym doświadczeniem w „zarażaniu” planszówkami. Zarówno jeśli chodzi o dzieciaki jak i osoby dorosłe.

Druga sprawa to „trudność” gier planszowych. Jak wiesz są gry, które uważa się za gry dla początkujących i takie, które mogą okazać się za trudne. I tu „trudność” gry w znakomitej większości przypadków wiąże się z tym, że gra ma rozbudowaną instrukcję, nad którą trzeba zasiąść na parę godzin, lub masę wyjątków od reguł, bądź dużo reguł do nauczenia i zapamiętania. Najczęściej, wiąże się to też z kilkugodzinnym czasem rozgrywki. I nie jest tak, że jeśli ktoś Ci poleca grę dla początkujących (tzw. gateway) to uważa Cię za idiotę. Po prostu, chce polecić Ci grę, przy której możesz się dobrze bawić ze znajomymi, po szybkim przeczytaniu instrukcji. Oczywiście to nie znaczy, że nie możesz próbować „trudnych” tytułów, ale musisz być bardzo zdeterminowany, aby się ich samemu nauczyć. Gry gateway nie mają takiego problemu. Trochę jak z prawem jazdy. Nie zaczynasz od autobusów tylko od małego autka. A analogia ciągnie się dalej, bo tak jak z prawem jazdy większość osób zostaje przy tych mniejszych lecz lepiej wyposażonych autach, a tylko pewien procent robi prawko na autobus ;).

Ostatnia sprawa to kryteria wyboru gry dla siebie. Żeby znaleźć grę dla siebie musisz zadać sobie kilka pytań:
1. Z kim będę grać? – tu chodzi o ilość osób jaka może brać udział w rozgrywce. Jeśli wiesz, że grasz właściwie tylko z żoną/mężem itp. to szukasz gry dwuosobowej lub gry na więcej osób, ale z dobrym wariantem dwuosobowym – jeśli czasem gracie z innymi osobami. Jeśli wiesz, że najczęśćiej będzie grało więcej osób to wybierz tytuł, aby mogli zagrać wszyscy, z którymi chcesz pograć. Najczęściej spotyka się gry w przedziale 4-6 graczy.
2. Czy oczekujemy współpracy między graczami czy rywalizacji? Plusy obu typów kryją się w nazwach. W wypadku kooperacji minusem, który trzeba brać pod uwagę, jest to czy nie mamy kogoś w grupie, kto będzie chciał przewodzić wszystkimi, bo może zdominować rozgrywkę. Minusy rywalizacji mogą się objawić, gdy nasza grupa grających ma tendencję do niezdrowej rywalizacji (przenoszą urazy z gry do życia) lub gdy spotykamy się parami. Wtedy pary bardzo często albo grają pod siebie, aby jedno wygrało albo odwrotnie – nie grają, żeby wygrać, ale tylko po to aby nie wygrała jej druga połówka. Tutaj kwestia ocenienia przyszłych współgraczy należy do Ciebie
3. Klimat gry – wiadomo, każdy lubi co innego, ale o wiele szybciej spodoba Ci się gra w klimatach, które lubisz: sci-fi, fantasy, post-apo, dziki zachód, cthulhu, motywy historyczne, współczesna ekonomia itp. itd. Sam wiesz co lubisz najbardziej.

Jest jeszcze mechanika rozgrywki. Ja osobiście przykładam do niej największą wagę, bo wiem, które lubię, a które nie. Jednak dla początkujących graczy, jest to najczęściej najmniej ważna część przy wyborze gry. Czasem jeśli w coś grałeś to możesz napisać, że szukasz tytułu podobnego do … pod względem rozgrywki.

Gdy w pytaniu o polecaną grę, określisz odpowiedzi na 3 pytania, to zostaną Ci podrzucone tytuły, które mają największe szanse na to, że Ci się spodobają.

A teraz do rzeczy :) Czyli gry dla nowych graczy, z krótkim opisem:

Zacznę od mojej #zlotatrojka – to są moim zdaniem gry, które w 9/10 przypadkach sprawdzają się świetnie. Mają długą historię wprowadzania nowych graczy, a dla popularyzacji nowoczesnych #grybezpradu , te trzy tytuły zrobiły więcej, niż wszystkie inne gry bez prądu razem wzięte (może z wyjątkiem MtG). Warto od nich zacząć, jeśli nie masz bardziej sprecyzowanych kryteriów odnośnie gry.

Catan (Osadnicy z Catanu) – gra jest niesamowicie popularna od ponad 20 lat. Rywalizacja dla 3-4 graczy. Kolonizujemy wyspę, zbieramy i handlujemy surowcami. Gra jest bardzo prosta i sprawia dużo frajdy. Najlepiej grać w 4 osoby. Minusem, dla którego wielu doświadczonych graczy nie lubi tej gry, jest jej losowość. Jadnak moim zdaniem – jeśli chodzi o nowych graczy - posiada ona odpowiednio wyważone elementy zarówno losowości jak i strategii.

Carcassonne – Rywalizacja dla 2-5 graczy. Układamy planszę z kafelków przy okazji budując średniowieczne miasta, pola, drogi czy klasztory. Gra świetna jeśli chcesz mieć grę do pogrania z każdą ilością ludzi w tym przedziale. Gra się dobrze zarówno w 2 graczy jak i w 5. Minusem, może być losowość związane z niefortunnym doborem kafelków. Bardzo dobry „samograj” - czyli gra toczy się w tle, a my – podczas rozgrywki - możemy pogadać o sprawach niezwiązanych z grą.
Co nie znaczy, że jest to minusem gry. Nadal trzeba się wysilić, żeby wygrać jednak rozgrywka nie angażuje, aż tak bardzo, bo najczęściej szybko możemy określić „najlepszy” ruch. A to pozwala na udział w rozmowie.

Wsiąść do Pociągu: Europa (lub inna)– Rywalizacja dla 2-5 graczy. Zbierając komplety różnokolorowych kart budujemy trasy w Europie, początkiem XXw. Najlepiej grać w 3 lub 5 osób. Gra nieznacznie traci w innych wariantach, ponieważ robi się zbyt „luźno” na mapie. Ten tytuł to także samograj.

Pozostałe proponowane tytuły:

Proponowana dzięki klimatowi:
Talisman: Magia i Miecz – zwany także monopoly fantasy. Rywalizacja dla 2-6 graczy. Jednak chyba najlepiej grać w 4 osoby, bo może się dłużyć. Gra z długą historią. Jesteśmy poszukiwaczem przygód. Zabijamy smoki i inne paskudztwa, rzucamy czary, zdobywamy ekwipunek i rozwijamy postać. Wszystko w banalnie prostej rozgrywce. Gra otrzymuje masę krytyki od doświadczonych graczy, bo….. posiada tak dużo problemów, że aż szkoda wypisywać. Jednak nie zmienia to faktu, że od tylu lat jest bardzo popularna i sam znam masę ludzi, którzy zaczynali od tej gry i mile ją wspominają. Więc jeśli klimat jest dla Ciebie ciekawy, a do tej pory nie grałeś w nic poza Chińczyk/Monopoly to jest gra dla Ciebie.

Proponowana dzięki strategicznej rozgrywce:
Splendor – rywalizacja 2-4 graczy. Ta gra to czysta matematyka. Zbieraj kryształy, kupować karty, które pomogą Ci w zakupie lepszych kart. Bardzo dobra w każdym wariancie osobowym. Bardzo strategiczna gra, gdzie bardzo mało zależy od szczęścia i losowości. Lecz jeśli szukasz klimatycznej, gry to Splendor nie jest dla Ciebie. Jest o kamieniach szlachetnych, ale gdybyśmy sadzili różne rodzaje kapusty to wystarczyłoby zmienić obrazki.

Proponowana za dużą liczbę osób grających:
Przebiegłe Wielbłądy – rywalizacja od 2-7 graczy. Bierzemy udział w wyścigach wielbłądów i typujemy zwycięzcę. Bardzo czuć tu nutkę hazardu. Dlatego dużo zależy od szczęścia, gdzie można się wspierać umiejętnością liczenia prawdopodobieństwa, ale każdy wie jak jest z prawdopodobieństwem. Gra jest jednak szybka i pełna nieoczekiwanych zwrotów. Świetna w każdym wariancie osobowym. Totalny samograj. Świetny wybór dla większej ilości graczy.

Proponowana za grę z dziećmi i nie tylko:
Magiczny Labirynt – rywalizacja dla 2-4 graczy. Zbieramy magiczne symbole na dwupoziomwej planszy. Świetnie trenuje pamięć. Najważniejsze, że dziecku nie trzeba dawać for i gra z nami jak równy z równym. Samograj.

Proponowana bo mała i dobra:
Fasolki – rywalizacja 3-5 graczy. Jedna z zabawniejszych gier opartych całkowicie o handel. Każdy ma swoje pola fasoli, z których musi zebrać żniwa. Handlujemy się z graczami za fasolki, które akurat potrzebujemy. Trochę ciężko namówić ludzi do gry z uwagi na otoczkę fabularną gry.

Proponowana gra imprezowa:
Dobble – rywalizacja. Na wspólnej karcie szukamy obrazka, który jest identyczny z naszą kartą. Bardzo szybka i szalona gra imprezowa. Świetna do piwa i doskonała na wszelkiego rodzaju posiadówki, ponieważ trwa tylko chwile. Ma wiele wariantów rozgrywki. Jednak jeśli szukasz wyzwania umysłowego to zrezygnuj.

Proponowana tylko dla 2 graczy:
Memoir 44 – rywalizacja dla 2 graczy. Odgrywamy różnego rodzaju potyczki pomiędzy Aliantami, a państwami Osi. Każdy gracz dysponuje oddziałami i kartami taktyk. Bardzo łatwa mechanika gry. Świetna symulacja pola bitwy. Gra aż kipi klimatem. Poza tym jest świetnie wykonana.

Proponowana kooperacja:
Pandemia/Zakazana wyspa/Zakazana pustynia – kooperacja 2-4 graczy. Są to 3 gry, które umieściłem razem, ponieważ w gruncie rzeczy wybór sprowadza się czy wolisz ratować ludzkość przed wirusami czy wydobywać skarby z niedostępnych obszarów. Bardzo proste zasady masa regrywalności i różne stopnie trudności rozgrywki. Czas gry jest na tyle krótki, że ma się ochotę zagrać następną partię. Każdy z graczy wciela się w postać ze specjalną umiejętnością przydatną podczas rozgrywki.

Oczywiście ile ludzi tyle propozycji. Te są ode mnie i uważam, że nie można zrobić źle wybierając, którąkolwiek z powyższych gier na początku swoje przygody z planszówkami.

P.S. Szkoda tylko, że tego typu wypocin nie czytają początkujący - bo im się nie chce - ale ludzie mający już własne opinie o planszówkach. No nic mam nadzieję, że kiedyś ten tekst pomoże komuś w wyborze (i tak mi się nudziło w robocie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).
  • 7
@Sarpens: Właśnie się zastanawiam, dlaczego ludzie tak hejtują tę grę. Teraz mnie do niej zaciągnąć nie sposób, ale pamiętam jak zaczynałem lata temu z planszówkami, to ze stołu nie spadała. Wielu znajomych miało podobnie. Teraz widzę jej wszystkie niedociągnięcia, ale wydaje mi się, że jej siła i popularność wśród nowych graczy jest tym, co większość doświadczonych uważa za słabość - kostki.

@CKNorek: wtedy tylko wrzucę tag #zlotatrojka i z bańki,