Wpis z mikrobloga

pączek jak pączek, jadłem z posypka pomaranczowa i dziką rózą i nie wiem czy jest jakas różnica między nim a takim z marketu. no tyle, że przeważnie ciepły :)
  • Odpowiedz
@mamilia: ja się zdziwiłem,bo dziś jechałem przez szewską, to przy jednej cukierni był ogonek w ch*** przez pól ulicy(jakoś po prawej idąc od bagaetli), a przy gorących 1,2 osoby.
Coś może być na rzeczy..
  • Odpowiedz
@mamilia: Byłam dzisiaj. Był faktycznie świeższy niż taki zwykły z piekarni, ale wcale nie ciepły. I wypisane nadzienia na szybie też są nadużyciem - były tylko z różą, maliną i wiśnią.
  • Odpowiedz