Wpis z mikrobloga

12 dzień! Mam 22lat. Kolejna, chyba już czwarta w życiu próba wyrwania się z tego gówna. Masturbowałem się jakoś od podstawówki a od 15 roku życia coraz gorsze porno i walenie po 3 razy dziennie. Do zerwania z fapem skłoniły mnie problemy z erekcją oraz rady seksuologa. Pierwszy tydzień był po prostu świetny, miałem mnóstwo energii i fajnych pomysłów, założyłem K9 i myślałem że już nigdy nie wrócę do nałogu. Problem zaczyna się ok 10 dnia detoksu zacząłem dużo myśleć o porno i czatach. Dziś (dzień 12) jakieś apogeum, od rana cały czas myśle o fapie. Miałem ochotę porostu wsiąść do samochodu i pojechać na dziwki żeby zaspokoić swoje chore żądze. Zwalenie do pornosa wydaje mi się w tym momencie najprzyjemniejszą rzeczą na świecie. Ćwiczę na siłowni ale to pomaga tylko w dobre dni a jak mam taki kryzys to nawet w trakcie ćwiczeń myślę o porno.

Jak żyć panie premierze?
Proszę bardziej doświadczonych fapstronautów o rady jak poradzić sobie z tym silnym głodem narkotykowym.
Nie chce tracić tych 12 dni.
Po jakim czasie mija ten okres silnej chęci zwalenia? dodam że na początku nie miałem wcale ochoty ale od kilku dni jest ze mną ciężko.

#nofapchallenge
  • 9
  • Odpowiedz