Wpis z mikrobloga

Właśnie sobie zdałem sprawę z tego jak #!$%@?ście przerażony jestem na punkcie matury. Jak to #!$%@? to nie wiem co będzie. Co może osiągnąć taki biolchem bez papieru ukończenia dobrej uczelni, bez kolesiów, którzy by go gdzieś wcisnęli, bez żadnych umiejętności żeby sobie coś załatwić. Jestem skończonym idiotą, na dodatek boje się zaglądać do książki, bo wtedy widze ile mam czasu i w #!$%@? rzeczy do przerobienia, a tu trzeba zajebiście napisać chemie, mate, angielski, zdać polski, do tego dochodzi studniówka, jakieś #!$%@? prace domowe z gównoprzedmiotów typu HIS które trzeba zaliczyć. Nie wyrabiam psychicznie od samego myślenia o tym.
#gorzkiezale #zwierzeniamirkow #matura
  • 22
@Czimchik: OPie, w 3 miesiące da radę ogarnąc wszystko, nawet jak jesteś kompletnie zielony. A poza tym to nawet ze słabą maturą można dostać się na jakąś polibudę (na sporą część przyjmują wszystkich jak leci) i ogarnąć się potem. A poza tym istotność decyzji o studiach nie jest aż tak wielka, jak ci się wydaje.
@Czerwona_Rzodkiewka: Na drugim roku takiego miałem. Uznawał odpowiedzi tylko ze swojej książki. Nauczyłem się jej na blachę. Prawie 200 stron -13 razy przeczytana. Bo poprawki u niego nie zdaje nikt. No i tą swoją 4 dostałem.
  • 0
@elcor: myślałem o inżynierii chemicznej, ale nie mam pojęcia co się po tym robi. Wiem, że wytwarzanie i wynajdowanie nowych materiałów, ale jak wygląda tak robota już nie. Może coś innego, ale fajnie byłoby siedzieć w labsach.
@Czimchik: Matura to jest jedno wielkie pompowanie bańki strachu i ogólnego #!$%@?. Ciężko to oblać. Nieważne jak zdasz maturę i tak dostaniesz się na studia(jeśli nie mówimy tutaj o medycynie itp.). Ogólnie jest więcej miejsc niż chętnych.