Wpis z mikrobloga

@Nyankov: Nie jestem jakimś wielkim fanatykiem Arii, ale opening z tym utworem to była jakaś magia, coś hipnotyzującego. Nie pominąłem go ani razu. A zazwyczaj openingi oglądam tylko raz lub nie oglądam w ogóle.
@brickwall: ja z kolei jestem ogromnym fanem nie tylko Arii, ale samej Pani Amano (aurorki) i jej tworów. Magia jaką wkłada w swoje dzieła jest ogromna. Teraz tylko czekać na adaptację Amanchu - jej innej mangi, również urokliwej niczym Aria. Premiera na sezon letni. Jak ja się tego doczekać już nie mogę...