Wpis z mikrobloga

@Pieczarka: Najlepsza talia jaką do tej pory widziałem to było coś w stylu miracle priest. Polegało to na tym, że przeciwnik używając licytatora (czy jak on tam się nazywa) i tanich czarów leczących bardzo szybko przewijał się przez talię. Miał tam jeszcze justykariuszkę. Dzięki temu (i czarom leczącym) łatwo było mu się utrzymać z wysokim życiem. Warunek zwycięstwa to było dobranie Velena, Manipulatora i dwóch uderzeń umysłu, by zadać ~40 obrażeń