Wpis z mikrobloga

Właśnie obejrzałem odcinek, w którym po raz pierwszy Gordon nie 'zrewolucjonizował' restauracji. Nie miałem pojęcia, że tacy ludzie mogą prowadzić restaurację. Małżeństwo (~40-50 lat, chłop menadżer, kobieta szefowa kuchni), którzy w przeciągu roku zwolnili ~100 osób, bo jak twierdzili, nie mogą znaleźć nikogo komu mogliby zaufać. Właściciel o mało co nie pobił klienta bo ten zwrócił uwagę właścicielowi, że czeka na pizzę od 70 minut... Właściciel nie daje napiwków kelnerom, płaci im godzinowo... Szefowa kuchni totalnie zapatrzona w siebie. Jeśli klienci mówili, że coś jest niedobre/przegotowane, ona mówiła, że gówno się znają i ona robi najlepsze żarcie na świecie i, że prawdziwi ludzie doceniają, a każdego kto krytykował jej jedzenie nazywa hejterami.

Lubię obejrzeć Kitchen Nightmares, bo tam przynajmniej Gordon umie się zachować i nie musi na pokaz pluć jedzeniem, wystarczy powiedzieć kulturalnie, że jest niedobre. To, co dzisiaj zobaczyłem totalnie mnie zaskoczyło. Dziwię się, że ci ludzie nadal mają klientów...

Opinie o tej restauracji są tutaj: http://www.yelp.com/biz/amys-baking-company-scottsdale

Odcinek jest tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=G6LY7TJ16pg (akcja z pobiciem od około 5:05)

#kitchennightmares #kuchnia #kulinaria #gordonramsey
  • 14
  • Odpowiedz
@dzordzyk: szalony Ramsey zawsze na prospie na TLC tylko czekam na jego "kuchenne rewolucje". Nawet był cały sezon poświęcony kuchennym katastrofom w USA + kilka knajp które mimo jego pomocy #!$%@?ęły.
  • Odpowiedz
@dzordzyk: to może jak wstanę rano, przez tyle minut nie mam siły się dziś przebijać. Ale zapisałem, dzięki za content. Propsuje. Co do serialu to ta blond wariatka geslerowa może się chować. Jakby mnie ramsey #!$%@?ł to poszlibyśmy na noże a geslerowa to wzbudza w moim sercu politowanie.
  • Odpowiedz
@dzordzyk: Jestem w momencie gdy "Chef Ramsey arrives", przypominam sobie taką pizzerie/bar gdzie chodziłem za młodu, małżeństwo darło się na siebie, wieczne kłótnie, czasami jakieś szkło poleciało z jednej strony w drugą. Wystrój nie był piękny, wręcz trochę odpychający, jednorazowe talerze i sztućce. Ale żarcie to był majstersztyk. Pizza, pierogi, wszelkie kotlety, czegokolwiek by się nie zamówiło było po prostu pyszne. Chodziłem tam kilka lat po czym niespodziewanie zamknęli, okazało
  • Odpowiedz
@power_user: Nie. Kobieta chyba amerykanka, gość chyba też, ale z pochodzenia nie wiem jakiego (dziwny akcent)

@pasiaty: Tutaj to raczej nie działa. Opinie w sieci mówią co innego, a ci ludzie nazywają kogokolwiek z negatywną oceną jako hejterem.
  • Odpowiedz
@dzordzyk: w Polsce jest wyjątkowo dużo osób, które są ekspertami we wszystkim więc opis pasował. Obejrzałem akcję z "pobiciem" a w zasadzie "prawie pobiciem". Masakra, słów brakuje takiego psychola. Klient wykazał dużo opanowania.

Jutro całość obejrzę, dobrze się zapowiada.
  • Odpowiedz
@dzordzyk: znowu się nie wyśpię. Nie wytrzymałem i obejrzałem do końca. Słów brakuje na takich ludzi. Amy to kompletna kretynka i przy niej to nawet jej mąż wydaje się normalny...

Za to kelnerka, która obsługiwała Ramseya sprawia wrażenie bardzo sympatycznej. Współczuje jej, że musi z takimi ludźmi pracować.
  • Odpowiedz