Wpis z mikrobloga

Mirki w zeszłą środę po pracy postanowiłem, że ruszę na północ #szkocja . Jako, że miałem wolny następny dzień i parę groszy postanowiłem, że tak zrobię. Przed ruszeniem w podróż pomyślałem o skompletowaniu drużyny - wraz z kolegą i koleżanką ruszyliśmy. Kolega prowadził sportowy, czerwony samochód, zaś ja z dziewczyną spożywałem procenty. Wyjechaliśmy koło 22-23, kierunek Inverness. Ciemno jak w dupie, na trasie trochę śniegu - jechaliśmy przez jakieś małe miasteczka, nic szczególnego.

Po kilku godzinach dotarliśmy do Inverness, w nawigacji wpisaliśmy jako cel - zamek, był na wzniesieniu, nieopodal rzeki, oczywiście zamknięty. Przeszliśmy się po uliczkach wzdłuż rzeki - kilka hoteli, kilka sklepów (oczywiście zamkniętych), nic szczególnego, na dodatek było ciemno jak w dupie i zostałem oszukany. Automat, który sprzedawał mapę tegoż miasta przyjął ode mnie monetę 1 funta, coś zaszeleściło, zamieliło, zadźwięczało a mapa nie została wydana. Trochę posmutniałem, ale nie na tyle, żeby odebrało mi to ochotę na dalszą podróż.

Następnie stwierdziłem, że może skoro przejechaliśmy tyle drogi to wybierzemy się na jakąś wyspę, przekimamy trochę w samochodzie a później ją zwiedzimy/objedziemy samochodem dookoła. Tak też zrobiliśmy - pojechaliśmy na Isle of Skye - przepiękną drogą, dużo dzikiej zwierzyny na drodze (trzeba było jechać wolniej/ostrożnie), mijaliśmy kilka jezior m.in Loch Ness - było oczywiście ciemno, ale mam fotkę ;)

Jak dotarliśmy na Isle of Skye to już świtało, postanowiliśmy się przekimać. Gdy się obudziliśmy widok był przepiękny. Objechaliśmy całą wyspę - dużo owiec, piękne góry, małe jeziorka, uprzejmi ludzie. Coś wspaniałego, muszę tam pojechać na dłużej i zwiedzić dokładnie.
Pobierz oldskul - Mirki w zeszłą środę po pracy postanowiłem, że ruszę na północ #szkocja . J...
źródło: comment_XutSUNKR8SfWX3TOTyh6k3wT9ffyBc3l.jpg
  • 5