To otwarcie ESK2016 to jest jakaś porażka. Nie wiem ile wydano na to hajsu, ale ile by nie dali, to w mojej skromnej opinii przepłacili, bo lepsze widowisko mogliby zorganizować amatorzy za wpis do portfolio. Pochody - pomysł spoko, wykonanie tak durne, że głowa mała. Ludzie poubierani w płaszcze przeciwdeszczowe i rzesza artystów odziana w folie aluminiowe (niczym na zlocie wielbicieli teorii spiskowych), a między nimi dzieci jeżdżące w wózkach sklepowych z Magnolii. Do tego paraliż komunikacyjny miasta i zostawianie za sobą syfu w postaci piór czy zużytych przeciwdeszczówek. Super.
Widowisko w rynku? Wprawdzie rynek fajnie oświetlony, ale generalnie nie wiadomo co się dzieje i o co chodzi. Dzwonią dzwonki, jacyś ludzie skaczą na platformach, nic nie widać, ledwo co słychać... Pomijając słabą organizację techniczną - generalnie atmosfera jak w tym słynnym w internecie przedstawieniu, gdzie gość z metalową rurą zawieszoną u krocza uderza o inną metalową rurę. Dzieje się wiele i nic jednocześnie. Jakaś magia.
Ja rozumiem, że to wszystko to jakaś forma sztuki, ale organizatorzy mogli wziąć pod uwagę fakt, że przeciętny uczestnik tego eventu na co dzień ze sztuką zbyt wiele nie obcuje i bliższe są mu raczej jakieś bardziej tradycyjne formy, niż dziwne akrobacje bez ładu i składu na stalowych konstrukcjach. Bo na tę chwilę większość eventu skupiała się wokół ubranych w obcisłe stroje akrobatów, którzy w rytm dzwonków wiją się wokół metalowych rur. Gdybym nie wiedział co się dzieje, pomyślałbym że to międzynarodowy festiwal kitowców z Power Rangers. A już w ogóle szczytem tego wydarzenia był jakiś debil wrzeszczący "CO ZA DZIEWCZYNA WSPINA SIĘ PO ŻELIWNOBETONOWYM MOŚCIE TUMSKIM ZE SWOIMI KSIĄŻKAMI NA PLECACH". W ogóle... co. Co to w ogóle, k---a, znaczy : | Już więcej w tym wszystkim byłoby kultury gdyby przyjechał do Wrocławia zespół Mazowsze i zrobił na rynku to co tam zwykle robi zespół Mazowsze.
Były oczywiście fajne elementy, jak chórki przy bunkrze lub granie z okien wokół rynku, ale było ich bardzo mało i generalnie całość w mojej opinii wypadła bardzo blado. Chyba idealnym podsumowaniem i dopełnieniem całego rozczarowania jakie czułem był moment, w którym w końcu przystanąłem na chwilę aby posłuchać dwóch gości, którzy z boku świetnie śpiewali i grali na gitarach. Zaraz po tym zaczął obok nich tańczyć żul. No k---a.
@Szab: Oglądałem to na youtubie. Wytrwałem do końca, niestety nie udało się na trzeźwo. Nie wiem jak ludzie mogli oglądać to na żywo bez alkoholu albo dragów.
@Szab: Nie wiem jak Ty, ale ja po zakończeniu pochodu przez półtorej godziny 18:15-19:45 stałem w mrozie kawałek od budynku banku. Przez ten czas nie poinformowano ani razu ile trzeba czekać i czy w ogóle coś się wydarzy, trzykrotnie za to powtarzano o odsunięciu się od chodnika. Niby przygotowywano to tyle czasu, a organizacyjnie wyszło... jak zwykle. Jeśli przyjechałbym tutaj specjalnie na to wydarzenie - do Wrocławia już bym nigdy
@Spearo: Zdecydowanie mniej od atrakcji przed Magnolia w pochodzie wielu wyznań. Zawsze chciałem zobaczyć dzieci w kolorowych szmatkach jeżdżące bez celu na wózkach do zakupów. Dzięki Dudi.
@boryss: dobrze mówisz, też tam tak długo stałem po pochodzie i w końcu zrezygnowałem bo uznałem to za jakiś żart. Jak się już zaczęło to nic nie było widać, lepiej było z drugiej strony rynku stać i oglądać obraz z rzutnika.
@Szab: piękne podsumowanie. Ja się zastanawiam dlaczego nie było żadnego morphingu na okolicznych budynkach w miejscach gdzie stały rusztowania z oświetleniem. Zamiast tego wyświetlono jeden kolor i białe prostokąty. No ja p------e i po to montowano to 5 dni przed? Żenada.
@Szab: Kompletnie się z Tobą zgadzam. Tak jak rozwinęli platformę, która się nie zmieściła się pod mostem xD No po prostu beka. Chóry śpiewające - no właśnie co? Chór katolicki mi się podobał - bo znałem. Reszta - tragedia. Trudne w odbiorze (pomimo, że słucham muzyki klasycznej), nudne pieśni. Najbardziej się zawiodłem na żydowskiej muzyce.
Muzyka z platformy - Wieloreligijność tutaj - fajna. Jedyne co mi się podobało i chętnie
Szedlem z rozowym Legnicka - 4 Wyznania. Ludzie nie wiedzieli kompletnie o co chodzi, co to za platformy z ludzmi w kocach ratunkowych, po kiego tramwaj z pierzem i przecierali oczy kiedy platforme trzeba bylo skladac przed wiaduktem bo nikt nie pomyslal ze za wysoka. Widac ze artysci wzieli sie do roboty, nie dopuszczajac do koryta inzyniera/planisty... Chory wypadly ciekawie i to uratowalo ten pochod. Ale tak sobie mysle, ze organizowany byl
Tyle problemów w Polsce i na świecie a ktoś wydaje 10 milionów na takie głupoty? I to jeszcze w zimie? Mówcie co chcecie, ale dla mnie to jakaś kpina.Proszę powiedzcie, że nie wydano na to ani złotówki publicznych pieniędzy!?
Widowisko w rynku? Wprawdzie rynek fajnie oświetlony, ale generalnie nie wiadomo co się dzieje i o co chodzi. Dzwonią dzwonki, jacyś ludzie skaczą na platformach, nic nie widać, ledwo co słychać... Pomijając słabą organizację techniczną - generalnie atmosfera jak w tym słynnym w internecie przedstawieniu, gdzie gość z metalową rurą zawieszoną u krocza uderza o inną metalową rurę. Dzieje się wiele i nic jednocześnie. Jakaś magia.
Ja rozumiem, że to wszystko to jakaś forma sztuki, ale organizatorzy mogli wziąć pod uwagę fakt, że przeciętny uczestnik tego eventu na co dzień ze sztuką zbyt wiele nie obcuje i bliższe są mu raczej jakieś bardziej tradycyjne formy, niż dziwne akrobacje bez ładu i składu na stalowych konstrukcjach. Bo na tę chwilę większość eventu skupiała się wokół ubranych w obcisłe stroje akrobatów, którzy w rytm dzwonków wiją się wokół metalowych rur. Gdybym nie wiedział co się dzieje, pomyślałbym że to międzynarodowy festiwal kitowców z Power Rangers. A już w ogóle szczytem tego wydarzenia był jakiś debil wrzeszczący "CO ZA DZIEWCZYNA WSPINA SIĘ PO ŻELIWNOBETONOWYM MOŚCIE TUMSKIM ZE SWOIMI KSIĄŻKAMI NA PLECACH". W ogóle... co. Co to w ogóle, k---a, znaczy : | Już więcej w tym wszystkim byłoby kultury gdyby przyjechał do Wrocławia zespół Mazowsze i zrobił na rynku to co tam zwykle robi zespół Mazowsze.
Były oczywiście fajne elementy, jak chórki przy bunkrze lub granie z okien wokół rynku, ale było ich bardzo mało i generalnie całość w mojej opinii wypadła bardzo blado. Chyba idealnym podsumowaniem i dopełnieniem całego rozczarowania jakie czułem był moment, w którym w końcu przystanąłem na chwilę aby posłuchać dwóch gości, którzy z boku świetnie śpiewali i grali na gitarach. Zaraz po tym zaczął obok nich tańczyć żul. No k---a.
#wroclaw #esk2016 #oswiadczenie
@Szab: śmiechłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ale porównanie celne
XD
@Szab: Skisłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Impreza otwarcia i zamknięcia będzie kosztowała 10 000 000 pln.
Łap wykaz kosztów związanych z organizacją ESK 2016.
@Szab: pamietasz, jak sie to nazywało? chetnie ybm to zobaczył xD
Muzyka z platformy - Wieloreligijność tutaj - fajna. Jedyne co mi się podobało i chętnie