Wpis z mikrobloga

  • 2
@MordimerMadderdin: Chodzi mi tylko o filmy. Czytałem pierwszą cześć WP, ale w ogóle mnie nie porwało, a wręcz męczyło, ale to dlatego, że książki są mocno dziecinne. Ogromnie szanuję Tolkiena za stworzenie tak pięknego świata, ale ekranizacje są lepsze moim zdaniem :)
  • Odpowiedz
@MarianAlkoholik:

LOTR to nadtrylogia i nadfilmy oraz mimo że jaram się też Star Warsami, to nie mają oni podjazdu do Władcy Pierścieni.

To jakby napisać

GTA to nadgra i nadseria i mimo że się jaram Fifą, to nie ma ona podjazdu do GTA.

No k---a rozrzut jak Łódź - San Francisco XD
  • Odpowiedz
  • 2
@janushek: wręcz przeciwnie, SW i LOTR są bardzo często porównywane i mają podobnych fanów, całość jest baśniowa, bajkowa, tu i tu mamy jakichś zwykłych bohaterów, którzy ratują świat, tu i tu mamy wymyślony świat z różnymi rasami, itd.
  • Odpowiedz
  • 1
@Saitaver:
@JohnnyJohnnyy:
Podkreślam, że czytałem tylko pierwszą część. No i jeszcze Hobbita. Trochę mnie raziło jakieś śpiewanie, tańczenie. Ciężko było przez to traktować to poważnie.
Być może się mylę i powinienem dać drugą szansę, ale co do tego, że film jest lepszy zdania nie zmienię ;)
  • Odpowiedz
@MarianAlkoholik: Ee... tańczenie i śpiewanie też jest w filmowym Władcy (urodziny Bilba, wesołe nastawienie hobbitów do życia, smutna pieśń Pippina). Co prawda jest tego mniej, bo też sam film w porównaniu do książki jest "okrojony".
Dla mnie to dwa różne media - książka i film, więc nie ma co porównywać. Oba są świetne w swoich kategoriach.
  • Odpowiedz