Aktywne Wpisy
CrimsonCube +177
Ciekawa informacja w kontekście ostatniej dyskusji o RODOSach na wypoku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#rod #rodos #nieruchomosci #krakow
#rod #rodos #nieruchomosci #krakow
ProstolinijnyW +76
Jak w ogóle można popierać ROD?
-Ogródki zajmują ogromną przestrzeń bardzo często w centrum miast
-Osoba z ulicy nie ma tam wstępu i nie czerpie z tego powodu żadnych korzyści
-W zarządach siedzą stare komuchy
-Ludzie tam palą byle gównem
-To i tak własność miasta więc nie ma problemu by przeznaczyć ten teren na coś innego
-Jak jakiś boomer chce sadzić cebulę czy marchewkę to niech przeprowadzi się do powiatowego albo kupi
-Ogródki zajmują ogromną przestrzeń bardzo często w centrum miast
-Osoba z ulicy nie ma tam wstępu i nie czerpie z tego powodu żadnych korzyści
-W zarządach siedzą stare komuchy
-Ludzie tam palą byle gównem
-To i tak własność miasta więc nie ma problemu by przeznaczyć ten teren na coś innego
-Jak jakiś boomer chce sadzić cebulę czy marchewkę to niech przeprowadzi się do powiatowego albo kupi
Czytam sobie autobiografię Herbiego Hencocka i pomyślałem że pewne fragmenty wam tutaj przepisze.
O chyba moim ulubionym utworze...
"W latach czterdziestych w mojej dzielnicy w South Side człowiek od arbuzów przejeżdżał ulicami, próbując sprzedać swój towar. Uliczki były wybrukowane kocimi łbami, więc dorastałem przy dźwiękach stukania tego wozu ciągniętego przez konie. Słyszałem ten rytmiczny łoskot tak wiele razy, że teraz mógłbym łatwo zamienić go w rytm. Ale jak miała brzmieć melodia?
Przypomniało mi się że, że człopwiek od arbuzów krzyczał głosem trochę przypominającym śpiew: "Aaaaarrr-buuu-zyyy! Czerwone, dojrzałe aaaarrrr-buuu-zyyy!". W ten sposób zachęcał też ludzi do "kropsnięcia" arbuzów, czyli do wycięcia z nich trójkątnego kawałka na spróbowanie. Chociaż krzyczał rytmicznie, jego słowa nie tworzyły melodii. Później pomyślałem o kobietach m które siedziały na werandach od strony ulicy . Kiedy słyszały, że się zbliża , wołały: "he-jej, człowiek od arbuzów!". W ten sposób odnalazłem melodie mojego utworu. Napisałem funkową aranżację, w której pulsująca melodia rozwijała się ponad rytmicznym patternem, mogącym się kojarzyć z kołami wozu jadącego po brukowanej alejce. Nazwałem ten utwór Watermelon Man.
Ten kawałek bardzo przypadł mi do gustu i byłem szczęśliwy, że stworzyłem go na podstawie prawdziwego wspomnienia. Wiedziałem jednak, że nie każdemu spodoba się kompozycja czarnego muzyka Watermelon Man. Wszechobecny obraz Czarnego z arbuzem przypominał karykaturę małego Murzynka z warkoczykami, o wielkich oczach i błyszczących zębach. TO była złośliwa karykatura, a pisanie utworu noszącego taki tytuł mogło się wydawać upokarzające. Nie potrafiłem sobie wytłumaczyć, że wcale nie popełniłem błędu"
Oryginał
https://www.youtube.com/watch?v=ZbHJHPTikQA
tutaj bardziej znana aranżacja.
https://www.youtube.com/watch?v=4bjPlBC4h_8
Będę ją długo czytał, bo poprzednie biografie muzyków czytałem "na raz", tym razem każdą muzykę którą opisuje chcę dokładnie obsłuchać zanim przejdę do kolejnego rozdziału
Ps. pierwsze pianino miał za 4$. Ameryka taka piękna