Wpis z mikrobloga

Pierwszy tatuaż już za mną (w gruncie rzeczy 2 miesiące temu ale teraz mogę przedstawić parę przemyśleń). Pomysł na tatuaż juz od dawna chodził mi po głowie, w ciągu ostaniego roku moje życie obróciło się o 180 stopni, od dużych problemów w domu, zerwania z dziewczyną po zrezygnowaniu na rok ze studiów i zaczecie życia na własną rękę na emigracji. Przez ten czas czytałem sagę o wiedźminie, to była dla mnie odskocznia od wszystkiego i niezła motywacja (Geralt dał radę, to ja sobie z moimi problemami nie poradzę?). W październiku zacząłem grać w wiedźmina 3 i juz wiedziałem jak będzie wyglądał mój pierwszy tatuaż. Motyw miecza z napisami w głagolicy powalił mnie na kolana, w międzyczasie początkiem listopada byłem w Polsce załatwić parę spraw, szybki telefon do studia i praktycznie z dnia na dzień udało mi się złapać termin. Stres, chwile wątpliwości, ale byłem zdecydowany. Wykonanie zajęło 6 godzin, spodziewałem się większego bólu wiec nie było źle. Pierwsze wrażenie to spora ekscytacja i musze przyznać ze mimo że wyobrażałem sobie finalny efekt trochę inaczej to wyszło moim zdaniem świetnie. Teraz po 2 miesiącach... Ekscytacja jest chyba taka sama i wiem ze to na pewno nie jest mój ostatni tatuaż (to jest trochę uzależniające). A wy co sądzicie?

#tatuaze #pokaztatuaz
Pobierz
źródło: comment_P4ke41C4Dl3vkgWav6Rd0xt7P0bHLT6E.jpg
  • 28