Wpis z mikrobloga

Uznałem, że to nie ma sensu. Pomimo tego, że ogarnąłem porządniejsze zdjęcie(to serio pomaga! Nawet jeśli jesteś średniakiem ogarnij takie przy dobrym świetle, korzystnie wykadrowane i na odpowiednim tle, sporo ci to da) i nagle zacząłem mieć po 2 sparowania dziennie, to i tak doszedłem do wniosku, że nie ma co ciągnąć tego na siłę. 90% lasek na które trafiłem to te z kijem w dupie z którymi rozmowa kończyła się na tematach a la, co robisz w życiu czy czym się interesujesz. I to nie dlatego bo nie próbowałem czegoś więcej, po prostu żadna tego nie podłapywała. Parę takich z którymi z kolei gadało się trochę lepiej wiecznie czekało jak ja się do nich odezwę, nawet gdy w grę wchodziło spotkanie i zgadanie się na nie, potwierdzenie czy faktycznie będą itp. A ja non stop kombinowałem, myślałem co odpisać, denerwowałem się i ogólnie traciłem czas na odpieprzanie jakiegoś szajsu. Parę dni temu chciałem się umówić z jedną laską ale złapałem się na tym, że w sumie wolałbym tak naprawdę robić co innego. A to tak chyba nie powinno działać. Doszedłem do wniosku, że lepiej będzie jak wykorzystam ten czas na coś bardziej konstruktywnego


uniknę nerwów, popracuję nad sobą i postawię bardziej na działania irl. Trochę większe zaangażowanie w życie towarzyskie, siłownia, może jakieś kółka zainteresowań. Jednak co innego jak z kimś się dogadujesz dobrze w 4 oczy a co innego jak jesteście w wymuszonej, całkowicie sztucznej sytuacji

#oswiadczeniezdupy #tinder #podrywajzwykopem
  • 2