Wpis z mikrobloga

Naszły mnie takie przemyślenia związane z WOŚP. Dlaczego leczeniem w Polsce muszą zajmować się fundacje? Sam choruję na chorobę rzadką, wiecie jak wygląda leczenie? FATALNIE. Brak warunków szpitalnych, brak refundacji potrzebnych leków, o takich rzeczach jak kolejki do przychodni, fatalne jedzenie w szpitalach nie wspominam. Wiecie jaki jest efekt? Średnia życia z mukowiscydozą w Europie zachodniej, USA wynosi ponad 40 lat, w Polsce trochę ponad 20, gdzie jeszcze 10 lat temu sukcesem było dożycie do 20. Cała moja rodzina płaci nie małe składki, pytam się gdzie one są? Rodzina musi mi kupować leki za ok 3 tyś miesięcznie, bo państwo polskie ich nie refunduje. Chorzy w Polsce są praktycznie wyłączeni w życia w społeczeństwie, pracuje zaledwie garstka chorych, reszta żyje za rentę socjalną która wynosi ok 630 zł. Jedyną szansą na normalne życie jest przeszczep płuc, który wykonuje się w Polsce. Ale takich operacji wykonuje się kilka rocznie. Wynika z tego jeszcze jeden paradoks. Państwo przestało opłacać przeszczepy płuc za granicą bo są wykonywane w Polsce. Także dziesiątki chorych czeka w kolejkach na przeszczep, a wszystko dlatego, że nie należymy do eurotransplantu i nie dzielimy się organami z innymi państwami, także oni nie dają nam. #przemyslenia #feels #polska
  • 6
@mackoo: bo na zachodzie więcej kasy idzie na ubezpieczenia społeczne. Jak dadzą chorym na mukowiscydozę więcej pomocy to komuś będą musieli ją zabrać.
Dobrym pomysłem jest np. wprowadzenie opłaty 5 zł za rejestrację u jakiegokolwiek lekarza czy w przychodni. Ludzie którzy chodzą do lekarza raz w tygodniu z nudów trochę by się zastanowili. A kasy w systemie zostałaby więcej.