Wpis z mikrobloga

#cytaty #filmnawieczor #konopielka
Ziutek: Tatu, na co drzewo z lasu wozić jak pod chatą rośnie?
Kaźmirz: Tego drzewa zasrańcu nie masz prawa tknąć, choćby słomo palić przyszło!
Ziutek: Czemu tato?
Kaźmirz: Temu, że jak rodził się ja, babka drzewko koło węgła zasadzili. No i rośnie razem ze mną, jak brat. A jak by nie daj Bóg kto jego ściął to i ja umarł by.
Ziutek: To wszystkie drzewa przy domach to braty?
Kaźmirz: Braty, siostry.
Ziutek: Tatu, a w lesie?
Kaźmirz: W lesie też ludzi, tylko nieznajome.
Ziutek: To jakby drzewów nie ścinać, ludzie nie umierali by?
Kaźmirz: Nie umierali.
Ziutek: To czemu ścianajo?!
Kaźmirz: A czym majo w piecach palić, gotować, no czym? Ale bez potrzeby drzewo ściąć albo pokaleczyć – grzech straszny… (…)
Ziutek: Tatu, a czy to prawda, że kiedyś Pan Bóg po świecie chodził?
Kaźmirz: Prawda. Za dziada przebrany chodził, porządku pilnował!
Ziutek: I co, niedobrych ludziów karał?
Kaźmirz: Karał! Dajmy na to zobaczył raz cieśle co w niedziele siekierą robił, zarobku łakomy psia menda, i co? Przemienił jego w dziancioła!
Ziutek: To dziancioł człowiekiem był?
Kaźmirz: No. Albo taki bober. Toż to rybak! Łapał ryby, łapał, cały kosz nałapał… A dziad idzie, prosi: „Daj rybkę mnie, głodnemu”. A rybak klepnął sie po dupie, „O tu dla ciebie ryba, darmozjadu” – mówi. I jeszcze piernuł. I co? Od razu jemu chwost rybięcy wyrasta i szerść, i odtąd bobry w wodzie kisno i z zimna popierdujo…
Ziutek: O Jezu, to wszędzie ludzi poprzemieniany?
Kaźmirz: A tak, toż mówio: las słyszy, pole widzi, nigdzie nie schowasz się. Wszystko na ciebie patrzy, czy kradniesz, czy oszukujesz, czy robote marnujesz… I temu trzeba żyć, jak Pan Bóg przykazał.
  • Odpowiedz