Wpis z mikrobloga

@Max_Koluszky: akurat Django dobry był, choć widać było słabsze jego strony (końcówka jakaś taka dla mnie niezrozumiała). Chętnie oglądnę jego najnowszy film. Kill Bill natomiast zaprzepaścił potencjał w dwójce, bo opowiedział ciekawą historię w nieciekawy sposób.