Wpis z mikrobloga

Mirki znak ktoś z Was przepis na chińskie/wietnamskie żarcie jakie robią z lokalach gastronomicznych? Lubię gotować i gotuję dużo, ale nigdy nie udało mi się podrobić tego co tam gotują.
słyszałem że cały sukces drzemie w glutaminianie sodu, ale nie chce mi się w to wierzyć do końca. skłaniam się do ku dobremu przyprawianiu.
i na ten czerwony słodko kwasny sos też by się przydał przepis.

#gotujzwykopem #chinskiecuda #kiciochpyta
  • 12
@cerastes: to zacznij wierzyć, bo to fakt...

Wyłap skądś wodorosty, nie pamiętam nazwy. naturalane źródło jednego z głównych i odczuwalnych smaków przez człowieka, oprócz ostrego, kwaśnego, słodkiego i gorzkiego, jest też umami :D

a to właśnie jest glutaminian, albo te wodorosty :D
@cerastes: Tak zapytam na starcie: Chcesz podrabiać ichniejszą szamę na patelni czy jesteś już przygotowany i masz stalowy wok oraz parowar bambusowy? Bez tego ani rusz i jedyne co możesz zrobić chińskiego to fix knorra.
@#!$%@?: @cerastes: Bambusowy nie zostawia tego metalicznego posmaku i nadaje trochę orientalny smak ale to podstawa jeżeli chcesz działać na wieprzowinie/wołowinie. Polska kuchnia chińska polega na prostocie: Zamarynowane mięso najpierw traktujesz w parowarze (często z warzywami twardszymi typu marchewka, por itp.), potem taką przyszykowaną porcję razem z resztą warzyw wrzucasz do woka. Tę samą marynatę rozwadniasz i zalewasz do woka, by ją potem zredukować. Samo smażenie na woku trwa z 5-10
@Gostek: ok, szczerze to nigdzie nie znalazłem info odnośnie wstępnego trzymania na parze mięsa, jutro to wezmę na warsztat. z ciekawości zapytam tylko czy pracowałeś w tego typu knajpie czy może też lubisz sam gotować?
no i kwestia glutaminianu, próbowałeś kiedyś dodawać do robionych przez siebie dań?
@cerastes: Tutaj znajdziesz co nieco na ten temat. Nie pracowałem w chińskiej knajpie chociaż mam kilkoro znajomych którzy pracowali i podsunęli kilka pomysłów. Ogólnie samouk bez kwalifikacji lubiący Polskiego chińczyka. Próbowałem kilka razy potraw chińskich i japońskich "z rodowodem" i muszę przyznać że okropnie smakowały.
Co do glutaminianu - za dużo go wpieprzam w przetworzonej żywności żeby go jeszcze do domowej kuchni dodawać.
@Gostek: fajny artykuł, dzięki za link. w dążeniu do doskonałości zapytam jeszcze o wok. ja mam tefala ale dno jest płaskie aby łatwiej nim było manewrować na kuchence, nigdy nie miałem oryginalnego całkiem wypukłego. masz może doświadczenie z takowym?