Wpis z mikrobloga

Do tej pory ciężko było było mi ułożyć w całość całą sytuację. Za każdym razem tak jakby nie pasował do siebie jakich element układanki. Biorąc pod uwagę wielość hipotez, nawet tych najmniej prawdopodobnych, zapisy monitoringów, czas, charaktery, zainteresowania, znajomości, wizje lokalne..wszystko co się dało dopiero jedna wersja zaczyna mi pasować.
Ewa i Adam Z. udali się na tramwaj, już wtedy chciało jej się siku, ale myślała, że wytrzyma. Niestety ten tramwaj nie jechał do niej. Pobiegła więc sama w ustronne miejsce( po której stronie mostu-to już zależy -gdzie mniej budynków i monitoringów, a więcej krzaków tzn. żeby jakiś stróż nocny nie widział na kamerkach). Adam za nią pobiegł, doszło do nieporozumienia, ona się przestraszyła może, że on niby gej i ją podgląda i mu to wygarnęła, a on chciał ją uciszyć lub się zdenerwował, powody nieporozumień mogły być inne, z racji tego, że podawane było ich co najmniej kilka to opuszczam tę kwestię, ale mogła to być naprawdę błaha sprawa, po pijaku wiadomo, że może urosnąć do rangi wielkiej awantury, to mogla być nawet kłótnia, że jej źle sprawdził tramwaj w necie i nie dotrze na czas do domu i jej chłopak zrobi jej awanturę, ze go oszukała, że taksą jedzie). Adam chciał ją uciszyć, albo uraziła go ambicjonalnie, mógł więc złapać ją np. ramieniem od tyłu zatykając usta i mówiąc, że dopóki się nie uspokoi, nie przestanie awanturować i rzucać to jej nie wypuści-gdy przestałą okazało się, że było już za późno, okazało się, że oprócz ust zatkał dłonią także jej nos przez co się udusiła.(alternatywna wersja to , że zaczęła się śmiać z niego godzac w jego poczucie godności i wściekły złapał ją za szyję mówiąc przestań!!! trzymał tak krótko, ale na tyle, by się udusiła). Czemu Ewa nie krzyczała? Bo podczas duszenia nie da się. czemu miał podrapaną rękę? Bo podczas podduszania lub zasłaniania ust, osoba automatycznie wczepia się paznokciami , usiłuje odginać palce, rękę osoby atakującej, Adam kulał?Nadepnęła przy okazji z calej sily lub potknąl sie ciągnac ja tą droga zjazdowa do tylu i nie widzial co za nim. Czemu nie ma jej w rzece? Bo to wydarzyło się w okolicy mostu, ale w krzakach, między drzewami, w jakimś ustronnym miejscu itp. Nie mógł jej wrzucić do rzeki, bo byłyby ślady na szyi, jako niedoszły hydrolog miał też jakiekolwiek pojęcie o tym, że osoba, którą wrzuci nie odpłynie tak łatwo od brzegu w Warcie. Adamowi zostaje jakieś 3 minuty- nie jest to na dole pod mostem, więc ma trochę więcej czasu. Odciąga więc ciało na ubocze, w pośpiechu bierze na wszelki wypadek dowód- jak ktoś ją znajdzie to nie rozpozna tak od razu. Dowód ma też odciągnąć poszukiwaczy od potencjalnego miejsca zbrodni. Nie ma czasu na dalsze działania, ale wie, że ma jeszcze około 2 godzin, gdzie będzie ciemno i nikt tamtędy nie będzie chodził się przyglądać. Biegnie więc pod monitoringi, staje pod lotosem, bo tam wiadomo, że na pewno go kamery uchwycą, dzwoni po pomoc. Jego kochanek, może też wspólnik, przyjaciel..odbiera- opowiada mu o drodze, ale nie jak się zgubił, a jak ma dotrzeć ten kolega, by przewiezc ciało w bezpieczne miejsce. Kłócą się owszem, adam jest zdenerwowany owszem- bo to niecodzienna sytuacja. W koncu chlopak godzi sie, wiedzac ze to wypadek, jedzie cialo wywiezc-Adam w tym czasie obserwuje czy trafil z daleka, z okolicy Krolowej Jadwigi, tam rzuca dowód. Może to wydłuzy poszukiwania i zaczną tam też w rzece szukac albo pomysla, ze porwanie..i teraz pytanie: czy sprawdzono samochód Adama i jego kolegi? Może jakiś mają, ajak tak to bagażniki. Niestety wydaje mi się, że nie...a teraz to pewnie samochód wypucowany, wymyty. Można też sprawdzic bylo samochod siostry Adama na wszelki wypadek, jeszcze ostatnia z wersji koncowych, ze Adam musial sie przebrac i na wlasną ręke wymknąc, podjechac samochodem niezauwazenie i ja przewiezc, akurat ze znalezieniem samochodu jakiegokolwiek tamtej nocy, a takze rozpoznaniem modelu jest problem, wiec nawet bardzo nie musial sie starac, byl tez podobno chyba nastepnego dnia widziany w okolicach czy na moscie Rocha?Moze sie przyglądal sprawie, albo czekał na podstawienie samochodu.( to w razie gdyby nie chcial mu chłopak, ani siostra pomóc).
Myślę, że albo on wie gdzie teraz jest ciało, albo jego kochanek- lub jakiś ziomek, któremu to zlecił. czemu adam się przyznal do tej absurdalnej bieganiny do Warty? Wiedział, że ona nie żyje, wiedział, że i tak jest ostatnią osobą, która ją widziała, wiedział, że z tego nie wybroni, więc wolał we współpracy z Adwokatem ustalić, że to był wypadek...ona go nie zrozumiała i wpadła do Warty..a on jej nawet nie tknął. Miał nadzieję, że uznają to za wypadek. Psy gubiły natomiast trop, bo ciało Ewy zostało przewiezione,a co do zwłok to może czuły rękę bezdomnego. Ewa mogła być w 2 miejscach i przeciągnięta nieopodal dopóki nie przyjedzie samochód. Dla Adama to był wypadek, bo nie chciał tego, nie jest typem zabójcy, to zwykły chłopak, ale zdenerwował się, albo stało się..nie zauważył. W tym wątku staram się usunąć watki fantastyczne i grę Adama, opis rzeki przecież powstał tylko w jego głowie i nie ma żadnego monitoringu potwierdzającego to. Stąd też suche buty Adama- bo oni nie byli na dole. Owszem był kiedyś nawet przypadek, że morderca wyłowił ofiarę i przeniósł ją, ale tu istniałoby prawdopodobieństwo odpłynięcia i zauważenia przez przechodniów. Jej w Warcie przynajmniej tamtego dnia wg. mnie nie było.
Szkoda mi Adama, ale kara, jaka go spotka jest i tak zbyt łagodna jak na to, co zrobił Ewie i jej rodzinie. Nawet jeśli tego nie planował, jesli zabił ją nieświadomie(np. zasłaniając zbyt długo drogi oddechowe) to niestety, ale życia jej już nic nie zwróci.
Naturalnie nie wykluczam też faktu, że żywa mogli ją wywieźć i taka mam nadzieję, jednak jest to bardzo mało prawdopodobne, istniałaby jeszcze nadzieja, gdyby nadal mówił, ze nie pamięta lub powiedział, że ktoś ją na trasie porwał, ale on wybrał najłagodniejsze przyznanie się do winy. Co o tym myślicie? Czy ten znajomy Adama mógł mu pomagać? Czy tylko dał alibi, ze Adam jest gejem, wiec nie mogl nic tam wiecej od niej chciec?
#ewatylman
  • 260
  • Odpowiedz
może AZ wrzucił ją blisko brzegu, ET chciała sie wydostać, ale poszła nie w tym kierunku co powinna i porwał ją prąd...
Rzeczy osobiste ET, to mnie najbardziej nurtuje. Płaszcz jej zwisal do góry nogami, więc teoretycznie gdzieś powinien jej spaść, albo pływać sobie na powierzchni Warty. AZ do swojej torebki nie mógł go wziąć, bo o 3.30 i później widać, że w torbie nic nie ma. To samo z rzeczami z
  • Odpowiedz
@fl4izdn4g: Czytam różne wątki, że od 3 minut nastepują nieodwracalne zmiany tzn., że mogła wyglądać już na nie do odratowania i zwiał mysląc, że jej nie pomoze( nawet jesli leżała nieprzytomna i jeszcze żyła) już tak jak to byłoby i w przypadku Warty- widział, lecz nie pomógł, może myślał, że jej nie pomoże. W przypadku warty- myślisz, że możliwe, że np. mogłaby dostać np. wstrząsu termicznego?
  • Odpowiedz
@Aiko18: Aiko przyjacielu zobacz, jaki mój żywot tu jest. Za gejów mnie mają, lub idiotów, a ja jestem po prostu równy gość. No chyba, że nie... () Z laskami piszę, alem gej spoko. Taki gej, jak Adam Z
  • Odpowiedz