Wpis z mikrobloga

9 165 - 82 = 9 083 km

Po wycieczce musiałem odwieść rower do domu, bo nie mam go gdzie trzymać w Krakowie. Był to trochę wyścig z czasem, bo w okolicach południa miała być ulewa. Uciec się nie udało, ale 10 km w deszczu to przecież nie tragedia :P Największą wadą było to, że każda kałuża mogła okazać się dziurą, w której mieści się pół koła... Poza tym przyszłym roku chyba zainwestuję w jakiś błotnik :-)

530 km w 8 dni - przez tydzień nigdzie się nie ruszam... :P

#rowerowyrownik
  • 2