Wpis z mikrobloga

@mishaz: moja zawsze wyczuje, że sram w kiblu jak z nią gadam i się od razu rozłącza. Czasem jak nie chce mi się z nią gadać to udaję, że jestem w kiblu.
  • Odpowiedz
@Czipsu: też dzwoniłem/gadałem przez net, ale tyle czasu? serio, masz dłuższą dobę jakoś? :D przecież to znaczy, że cały czas wolny wisisz na telefonie i w praktyce nic innego (wyjście, piwo, książki, sprzątanie, siłka - co kto lubi) nie możesz zrobić :D
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek: Tak się zdarzało raz na tydzień - dwa, więc nie było problemem zorganizować czas ;)
Poza tym gadałem robiąc obiad, później jedząc, siedząc przed kompem, wychodząc się przejść, więc czas szybko leciał :D
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: U mnie rozmowy też normalnie trwają max po 5-10 minut. Ale jak ze swoim różowym nie możesz się widzieć przez dłuższy czas to pozostaje telefon czy skype. Tak jak pisałem - jest to i tak lepsze niż pisanie na fb.
  • Odpowiedz