Wpis z mikrobloga

Okazja aby odwiedzić starą parafię bo #pasterka, a dla tych drobnych perełek zawsze warto.

W kazaniu była m.in. historia młodego zakochanego w sobie małżeństwa. Ta smutna bo niedługo po ślubie mąż i górnik traci w wypadku na kopalni obie nogi. Wkrótce potem (już nieco mniej kochająca) żona go rzuca, bo nie chce spędzić życia z kaleką. Nie wiem jakim cudem, ale w morale tej historii udało się zawrzeć krótki przytyk o "fałszywych protestantach w obronie demokracji" (nazwa żadnej partii polityka czy #kod nie padła).

Chwilę po tym, młode małżeństwo pośpiesznie opuszcza ławę i wychodzi. Zbieg okoliczności - być może, ale ja wierzę że to byli jedyni prawdziwi patrioci i obrońcy wolności.

Nie to co niewzruszony tłum w tym i ja. Ja tylko skisłem wewnętrznie xD