Sprawnośc PL policji na przykładzie mojej znajomej.
1. Zostawia iPada na zajęciach (podwójny blat); 2. Są to ostatnie zajęcia tego dnia w tej sali, od razu wchodzi sprzątaczka do sali. 3. Gdy po godz wraca po iPada, już go nie ma. Idzie więc do sprzątaczek, wszystkie zarzekają się, że go nie widziały (choć widac poddenerowanie). 4. Dostaje ogólną infomację, gdzie mieszka (kamienica) ta sprztaczka, która sprzątała te salę (zreszta chyba nawet od tej sprzątaczki). 5. iPad zgłasza się z tej lokalizacji :D Huhahhahaa, sprawa będzie prosta. 6. Policja dostaje więc wszystkie dane jak na talerzu, sama Policja zresztą mówi, że sprawa maksymalnie prosta. 7. Po chyba 2 tyg sprawa umorzona. Za trudno jednak odszukac sprawcę.
Może po prostu zmieńmy nazwę i zamiast policja, mówimy na nich drogowe służby podatkowe (proponuję nazwę Myto), bo tylko do tego się nadają.
@27er: A z drugiej strony u mnie kiedyś policja się dobijała do mieszkania koło 22. Także trochę WTF. Okazało się, że widzieli 2 koleżków z dosyć sporą drabiną, a że w u mnie w lokalu był remont to postanowili zbadać sprawę i koleżków przetrzymać wraz z fantem na komisariacie. I gdyby nie to, ojciec nie miałby już takiej fajnej 3-częściowej drabiny ( ͡°͜ʖ͡°)
@27er: to samo miałem w Uk i tłumaczyli ze nie opłaca sie i o telefon (iPhone 6) nie bedą sie wbijać komuś do mieszkania a lokalizator nie jest precyzyjny (ta) a nawet nie kamienice namierzyło tylko domek jednorodzinny wiec nie ryzykowali by pomyłki pięter. Ale Polska trzeba pocisnąć hehehehe
@marcinxd7: to ja bym mówił jak się nie opłaca to niech dają hajsy sami jak stara nie duża dla nich, albo powiedział ze jak Ty tam pójdziesz to z nożem i ich zamordujesz, ciekawe jakie by mieli miny
@ceflon: Załatwiłbym to prywatnie, pokazał co i jak i postraszył, babki by się przestraszyły wielką karą pieniężną i #!$%@? z roboty to by oddały, albo od razu do rektora, na pewno rozsądny człowiek i powiedziałbym jak sprawa wygląda.
Załatwiłbym to prywatnie, pokazał co i jak i postraszył, babki by się przestraszyły wielką karą pieniężną i #!$%@? z roboty to by oddały, albo od razu do rektora, na pewno rozsądny człowiek i powiedziałbym jak sprawa wygląda.
@PiersiowkaPelnaZiol: A myślisz, że tak nie było? :) Uczelnia wiedziała z tego co wiem, jej tez było powiedziane,
@27er: szczerze, to no ipad na pewno tani nie jest, a choćby i z czystej zemsty nawet poszedłbym do jakiejś gazety miejscowej i opisał sytuacje dokładnie, jestem pewien że by się zainteresowali jak to pracownicy kradną sprzęt studentom i mimo dowodów nie odzyskują go.
1. Zostawia iPada na zajęciach (podwójny blat);
2. Są to ostatnie zajęcia tego dnia w tej sali, od razu wchodzi sprzątaczka do sali.
3. Gdy po godz wraca po iPada, już go nie ma. Idzie więc do sprzątaczek, wszystkie zarzekają się, że go nie widziały (choć widac poddenerowanie).
4. Dostaje ogólną infomację, gdzie mieszka (kamienica) ta sprztaczka, która sprzątała te salę (zreszta chyba nawet od tej sprzątaczki).
5. iPad zgłasza się z tej lokalizacji :D Huhahhahaa, sprawa będzie prosta.
6. Policja dostaje więc wszystkie dane jak na talerzu, sama Policja zresztą mówi, że sprawa maksymalnie prosta.
7. Po chyba 2 tyg sprawa umorzona. Za trudno jednak odszukac sprawcę.
Może po prostu zmieńmy nazwę i zamiast policja, mówimy na nich drogowe służby podatkowe (proponuję nazwę Myto), bo tylko do tego się nadają.
#policja #polska #ipad
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Czyli nie
@PiersiowkaPelnaZiol:
To nie mój iPad, tylko znajomej. Ale generalnie nie.
@PiersiowkaPelnaZiol:
A myślisz, że tak nie było? :)
Uczelnia wiedziała z tego co wiem, jej tez było powiedziane,