Wpis z mikrobloga

@Hussar99: Czasami się zastanawiam czy Bartosiak bajki opowiada nieświadomie czy też całkiem celowo. Pomija wiele ważnych szczegółów, szczególnie krytycznych wobec NJS. Ale też chyba bym to robił, by Polacy wreszcie uwierzyli w siebie. Krytykę i radzenie sobie z przeciwnościami pozostawmy do dyskusji fachowców.
  • Odpowiedz
@MiKeyCo: Akurat w tym programie nie wspomniał słowem o NJS. Wydaje mi się, że mimo różnych przeciwności, w ostatecznym rozrachunku NJS zwieńczony w Polsce byłby dla nas bardzo korzystny. Przynajmniej częściowe odwrócenie proporcji bogactwa krajów Rimlandu do państw kontynentalnych (jak Polska) mogłoby nas tylko wzmocnić. Poza tym kluczowe jest tu pole manewru. Od 25 lat prowadzimy jednostronną politykę w kierunku Zachodu. Jeśli ten zawiedzie, nie mamy już alternatywy. NJS przez zaangażowanie
  • Odpowiedz
@Hussar99: Zgadza się, ale pomija:
1. obecne działania USA w ramach wojny gospodarczej zmierzają do rozpadu Rosji (lub przeflancowania na swoją stronę) a następnie kolapsu politycznego Chin. Następnie wasalizacji lub wpędzenia w zastuj gospodarczy. ergo: NJS może nie być, do tego dążą USA.
2. kolejnym celem, jeśli poprzedni się nie uda, będzie doprowadzenie do proxy war, zapewne zainicjowanej incydentem koreańskim lub tajwańskim, i de facto blokada regionu z powodu wojny. Tu
  • Odpowiedz
@MiKeyCo: Jeżeli chodzi o zagrożenia, to dodałbym "dyskretne sprowokowanie" przez USA kolorowej rewolucji na Białorusi i wprowadzenie jej w podobny stan co Ukrainy. Mogłoby to całkiem skutecznie zblokować możliwość powstania Jedwabnego Szlaku. Ta sama sytuacja tyczy się Iranu, w przypadku gdyby reset się nie powiódł i ten rzeczywiście opowiedziałby się po stronie chińskiej.
Co do Rosji, to pytaniem jest czy rzeczywiście zmierzają do jej rozpadu, czy jedynie sprowadzenia jej do parteru
  • Odpowiedz
Co do Rosji, to pytaniem jest czy rzeczywiście zmierzają do jej rozpadu, czy jedynie sprowadzenia jej do parteru i podyktowania swoich warunków sojuszu przeciwko Chinom.


@Hussar99: Co do Białorusi zgadzam się. Co do Rosji - nie. Poprzedni taki manewr - w latach 80-ych XX w. - doprowadził do rozpadu. I smuty, która bynajmniej nie zakończyła się zwasalizowaniem FR. Teraz na pewno odpadną republiki kaukaskie oraz hybrydowe twory takie jak Krym czy
  • Odpowiedz
@MiKeyCo: Jeżeli celem USA jest rozpad Rosji, nawet jeśli burzyłby on koncepcję NJS (chociaż nie całkiem) to byłoby to dla nas bardzo korzystne. Rosja to nasz największy konkurent polityczny i w przypadku silnej Moskwy mamy bardzo mało miejsca na realizację idei Międzymorza, czy polityki jagiellońskiej. Przypomnę tylko, że jakkolwiek polityka Reagana doprowadziła w efekcie do rozpadu ZSRS, to Bush senior w strachu przed konsekwencjami nie chciał do tego dopuścić. Sprawa jest
  • Odpowiedz
Pytanie zasadnicze to, czy uda nam się zbudować podmiotowe państwo, które byłoby odporne na różnego rodzaju naciski ze strony USA i nie tylko?


@Hussar99: nie uda, bo główne siły polityczne obecne teraz na polskiej scenie politycznej są proamerykańskie i nie prowadzą niezależnej/zrównoważonej polityki. Klasycznym przykładem tego jest odmówienie Rosji w 2003r. poprowadzenia gazociągów przez Polskę. W 2012 nie doszło nawet do rozmów w temacie wskrzeszenia projektu Jamał-2, bo za próby rozmów
  • Odpowiedz
Jeżeli celem USA jest rozpad Rosji


@Hussar99: Tak... ale wtedy wraz z zanikiem rywala politycznego możemy też utracić szansę na NJS. Więc sprawa delikatna.

Za to korzyści wynikające z infrastrukturalnego spięcia regionu, nazwijmy go postjagiellońskiego, poza kosztami utrzymania dawałby nam jako najsilniejszej gospodarce w regionie szereg korzyści i możliwości gospodarczej ekspansji.


@Hussar99: W takim przypadku - tak. Więc musimy uniknąć tego co zostało zrobione za kapitały z #!$%@? Europejskiej -
  • Odpowiedz
@MiKeyCo: W przypadku rozpadu Rosji, albo popadnięcia jej w strefę chaosu istnieje jeszcze możliwość przekierowania NJS na stronę turecką, a dalej przez Morze Czarne, Odessę na Ukrainie do Polski i dalej w kierunku Bałtyku. Inna opcja w przypadku pogrążenia BW w strefę permanentnego konfliktu (z Iranem w roli głównej), to kierunek Azji Środkowej, przez Turkmenistan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Gruzję, Morze Czarne i dalej jak poprzednio. Ten drugi scenariusz jest znacznie trudniejszy.
  • Odpowiedz
@Hussar99: Przyznasz chyba, że oba przedstawione szlaki są o wiele trudniejsze, kosztowniejsze i mniej stabilne od wariantów podstawowych (via Rosja i Polska). Więc ich neutralizacja byłaby jeszcze łatwiejsza. Stąd wniosek, że nie stanowią alternatywy a jedynie potencjalne uzupełnienie podstawowego szlaku.
  • Odpowiedz
@MiKeyCo: Są trudniejsze i kosztowniejsze, ale są też alternatywą. W sumie to jest właśnie kluczowe w chińskim projekcie - kilka alternatyw lądowych, oraz szlak morski. Dwie lądowe odnogi mają iść przez Azję Środkową i Rosję, jedna przez Białoruś, druga przez Ukrainę do Polski. Trzecia natomiast przez Indie, Pakistan, Iran, Turcję na Bałkany. Notabene wszystkie opcje można w jakiś sposób zblokować prowokując konflikty w państwach tranzytowych, ale trudniej jest to zrobić w
  • Odpowiedz