Wpis z mikrobloga

Hen, hen daleko gdzieś na wschodzie Polski Poznaniak jakiś oszczędny wille nad jeziorem budował. Chałupa (450m2) już stała lecz dach niewykończony miała. Umawiam się z nim na ten dach już od paru tygodni lecz do porozumienia dojść nie możemy. A to mu to za drogie, a tamto wcale nie ma takiej powierzchni jak w projekcie. Szło jak po grudzie. W końcu postanowiliśmy się spotkać oko w oko. On z Poznania, ja z Warszawy to się najlepiej spotkać na rzeczonej budowie gdzieś po Suwałkami.
Sierpień tego roku był piękny więc sobie postanowiłem, że pojadę dzień wcześniej, żeby pięknem naszego kraju oczy po napawać. Pensjonat skromny znalazłem, na brzegu pięknego jeziora. Nogi pomoczyłem, cudowną rybkę zjadłem, piwko wypiłem i jak Bozia każe o 10 byłem w łóżku.
Gdzieś po północy obudziło mnie trzaśnięcie drzwiami w sąsiednim pokoju. Naglę zza ściany słyszę jakieś krzyki. Damski przerażony głoś kwili:


I tak cały czas. Jakieś kwiki, ciumkania, pojękiwania. Uspokoili się po pół godzinie. Niestety na chwilę tylko. Znowu damski głosik:


I znowu jakieś ciumkania i inne jednoznaczne dźwięki. Ucichli około drugiej.
Rano gdy wychodziłem z pokoju natknąłem się na nich jak wychodzili z pokoju. On przystojny pięćdziesięciolatek, ona dwudziestoparoletnia cycata, ładna brunetka. I wtedy odezwało się moje wewnętrzne ZŁO. Nie mogłem się powstrzymać. Zagaiłem więc:


Spurpurowieli oboje. Ona szybko uciekła. On coś bąknął i też zbiegł. Zjadłem śniadanko i pojechałem na spotkanie. Zajeżdżam na budowę, stukam do drzwi. No i otwiera mi ów pięćdziesięciolatek. W tle widzę cycatą. Zbaranieliśmy. Nagle na podjazd zajeżdża samochód. Niezła blondynka, która nim zajechała przedstawia się jako


Żadne negocjacje nie poszły mi tak dobrze. Zgodził się na wszystko i jeszcze sam zaproponował, że postawi nam przyczepę do nocowania na swój koszt. W pół godziny było po wszystkim.
Wieczorem w domu, już w łóżeczku zapytałem moją małżonkę czy nie chciałaby się zaopiekować moim potworem, ale usłyszałem tylko, że jestem stary i durny. Niektórzy to mają szczęście.

#pasta #heheszki #budownictwo
  • 1