Wpis z mikrobloga

Wersja wydarzeń nr. 4859606 - Adam Z - Niewinny.

Jest niedziela, Ewa kłóci się ze swoim chłopakiem, padają ostre słowa. W sumie nie chciała iść na imprezę ale z tym zjebem siedzieć nie będzie (w domyśle jej chłopakiem), ubiera się i wychodzi.

Na imprezie, nie mogąc sobie poradzić ze swoim smuteczkiem, złością i żalem upija się do upadłego. Jak on mógł?? Po co ja z nim w ogóle jestem?? Zaczyna manianę, wrzeszczy że faceci to świnie, każdy to cham i przekręt, generalnie odwala jej dość mocno tak mocno jak się nagrzała - znajomi ją hamują, wstydu oszczędź.

Adam jako że ją lubi, często ze sobą pisali, podwyżkę mu nawet dała, towarzyszy jej w tej ciężkiej chwili. Wszystko będzie ok, jakoś się ułoży zobaczysz. Niee #!$%@?, już nic się nie ułoży - i szot do gardła.

Zamykają lokal, czas spadać, nie ma gdzie chlać. Zamówię Ci taksówkę, niee przecież nie mogę wrócić tak nawalona do domu, odprowadź mnie. No ok.

Po drodze zaczyna się następna maniana, Adam stara się ją jakoś opanować co by sobie krzywdy nie zrobiła ;) Mijają most, a jej zaczyna konkretnie odwalać. Koleś ma dosyć wrzeszczy by się uspokoiła, a ona dalej swoje. I UWAGA! Zostawia ją by sobie sama pobzikowała, mu się odechciało niańkować, w końcu ileż można.

W trakcie powrotu dzwoni do siostry, z którą mieszka, że już idzie i by się nie martwiła, ale miał dyżur przy koleżance. Jej niestety coś odwaliło i ją zostawiłem, myślisz że da radę wrócić do domu? Da i daj mi spokój zmęczona jestem, poradzi sobie. Ok, pa.

Wracając zaczynają go nękać wyrzuty sumienia, że może jednak , że coś jej się stało. Ze zdjęć jego gęby widać, że jest mocno zdenerwowany - może coś słyszał? może czymś go mocno wkurzyła? Ja #!$%@? jak wpadła do warty i się utopiła? jak spadła z mostu i sobie skręciła kark? #!$%@?ę wracam, może gdzieś tam leży zezgonowana.

W totalnym #!$%@? zostawia dowód na przystanku - niech poniesie konsekwencje swojego pijaństwa i niech o dowód się martwi, może ktoś jej zwróci.

Idzie blisko Warty, a jak leży gdzieś w krzakach to najwyżej ją scholuję do domu. Ale jej już nie ma, pewnie wróciła do domu.

Sam wraca i kładzie się spać, a że wypił ostro to ma luki. Jednak się nie denerwuje, bo zakłada że dotarła do domu.

Dlatego chłopak Ewy się o nią nie martwił, bo byli źli na siebie i sądził, że jej jeszcze nie przeszło i śpi u koleżanki .

Zakładam, że Adam sam nie wie co się z nią stało i może przez ten cały szum w okół jego osoby i obciążeniach Pana śmiesznej fryzury, zastanawia się czy może rzeczywiście jej czegoś nie zrobił, czegoś nie dopilnował, może mają na to nagrania? I sam w głowie układa teorie, które mogą być prawdziwe.

Koniec.
#ewatylman
  • 7
@Turqi: Wydaje mi się że on może pamiętać, że była jakaś awantura. Może widział jak biegnie, ale postanowił że ma to w dupie? Albo trochę za nią pobiegł, ale zrezygnował sądząc że to ją ostudzi?
@knk: przecież się nie przyznał, złożył zeznania i był na wizji lokalnej, gdzie na niektóre pytania odpowiadał, że nie pamięta, ale że jako był ostatni który ja widział żywą to dostał zarzut - braku pomocy przy wypadku. Potem zaczęły się inne zeznania, bo sam się pogubił w tym co się wydarzyło. Niestety stres robi swoje, nawet ludzie trzeźwi podczas wypadku mylą swoje zeznania.