Wpis z mikrobloga

@Olek_Grom_Jr: wycieram deskę żelem w obsranym publicznym kiblu, ale dla równowagi, żeby nie być #!$%@?ą, nie podcieram dupy. Teraz w porzo?

a tak poważnie to zazwyczaj chodzę z plecakiem, w którym mam zestaw mini urban bug out. Żel dorzuciłem bo dużo miejsca nie zajmuje, a może się przydać chociażby po to żeby się komfortowo wysrać.
@Olek_Grom_Jr: dlatego ręce myję po wyjściu z kibla, a drzwi otwieram z buta. Nie mam natręctwa lub paranoi, ale jak widzę czasami jakiegoś żula w takim kiblu, to fakt - trochę mnie odstrasza świadomość że mógłbym usiąść na kiblu po kimś kto dupy nie umył od tygodnia i może na niej mieć więcej syfów niż gimnazjalista na twarzy.