Wpis z mikrobloga

#jessicajones #marvel

Po czterech odcinkach serial jest świetny, ALE xD drażni mnie w nim to, co we wszystkich produkcjach z #mcu - zupełnie nie czuję, że ta historia dzieje się w tym samym świcie, w którym istnieją Avengersi. Nie oczekuje, że nagle znikąd pojawi się Iron Man, czy Spider-Man i pokona Killgrave'a, ale, kurde, chociażby brak #avengers Tower w panoramie miasta kole w oczy, nie wierzę, że SHIELD, czy Stark, mający swoich "szpiegów" wszędzie, nie mają pojęcia jak niebezpieczny osobnik, jakim jest Killgrave, grasuje po NY, i inne tego typu rzeczy. Nie podoba mi się to, że tak naprawdę jedynym połączeniem różnych produkcji z MCU jest to, że ich bohaterowie czasem wspominają o tym co się dzieje gdzie indziej (oczywiście wyłączając filmy, bo tam, ale tylko tam, naprawdę czuć, że to jeden świat). Ale, jak wspomniałem wcześniej, po czterech odcinkach, Jessica Jones, jako niezależny byt, jest serialem rewelacyjnym :)

A teraz wracam do oglądania xD
  • 18
@OstrzeKtoreZabijaLewakow: no właśnie nie ma na to szans, przeciętny widz pamięta że typ umar w Avengers i tyle, myślisz że tak po prostu znowu przyjdzie i 98% widowni zrobi wtf? z resztą whedon mówił że nie ma na to szans i że pomysł ożywienia był żeby przyciągnąć widzów i był temu przeciwny
@xvlk: nie oglądałem serialu, ale przecież ten dialog Furyego z tą agentką co grała Robin w himym wyraźnie mówi, że Coulson żyję, ale nie chcą mówić Avengersom, bo ta śmierć ich zjednoczyła czy coś takiego xD