Wpis z mikrobloga

@mfind: Bardziej by mi o AC chodziło. Przy starszym aucie działa tylko szkoda całkowita. Więc ewentualna naprawa na koszt właściciela? Właściciela drzewa?
@1Jurko: Z AC to też może być ciężko bo nie może przekroczyć najczęściej 70% wartości auta. Co się tyczy odpowiedzialności to zależy w jakim stanie było to drzewo. Jeśli stare, spróchniałe, nadłamane itp. to wtedy odpowiada za szkodę właściciel posesji na którym rosło i może to pokryć z ubezpieczenia OC w życiu prywatnym lub jeśli to firma/wspólnota mieszkaniowa to wtedy z ich ubezpieczenia.
Właściciela tego pierwszego auta można uznać za szczęściarza, że los skasował takie auto. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@1Jurko: nie można, tylko trzeba. A jeśli nie urząd miasta to zarządcę drogi. Jednak nie jest to takie łatwe i takie sprawy mogą ciągnąć się nawet latami. Kiedyś próbowałem uzyskać od miasta pieniądze za zniszczone 2 opony na dziurawej drodze w mieście. Kasę dostałem dopiero gdy sprawę skierowałem na drogę