Wpis z mikrobloga

Uff! Wróciłem. Wróciłem z tego #!$%@? desktopowego #linux- #ubuntu 15 coś. Coś mnie znowu skusiło żeby się pobawić - skończyła się jak zawsze - część urządzeń nie działa lub nie posiada pełnej funkcjonalności. Najgorsze że nie działała karta WiFi (D-Link DWA-547), po prostu nie było sterowników, a system nie proponował żadnych zamkniętych binarek. Szukałem rozwiązania w internecie i dupa - wklepywanie poleceń do terminala (a miało go nie być - jasne) nic nie dało bo albo się ona nie wykonywała bo coś tam, a raz chciało płytkę z Ubuntu chociaż zainstalowałem system z pamięci USB :D. Żeby było śmieszniej - z tego repozytorium też nie mogłem nic pobrać, nawet kodeki MPEG nie chciały się ściągać przez jakiś błąd. Nie wspomnę o tym że do odtwarzania plików mp3 otwierało mi odtwarzacz wideo na cały ekran!. No i o ohydnym, chaotycznym i niekonsekwentnym projekcie interfejsu użytkownika.
Bezpieczny system - #!$%@? jasne, wklepałem kilkadziesiąt komend i próbowałem zainstalować masę dziadostwa nie wiadomo skąd i do czego. Bardzo bezpieczne.

Jednym słowem jak cenicie swój czas to dajcie sobie spokój z tym gównem pod tytułem #linux.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@awcalezenie: zazwyczaj się da bez wklepywania poleceń w terminal. Problem z Linuksem jest taki, że Google wybija na górę odpowiedzi mastachów, którzy w jednym poleceniem potrafią zrobić co trza, bo to są najbardziej uniwersalne. Te klikalne rozwiązania zwykle lądują na drugiej, trzeciej stronie.
Łot, takie komjuniti.
  • Odpowiedz
@awcalezenie: To nie wina twórców Linuxa tylko producenta. To nie twoja wina, że nie ma sterów. U mnie wszystko jest OOTB, lepiej niż na W7. No cóż, na Linuxie albo idealne plug'n play albo męka w stylu "co ja w ogólę teraz robię"
  • Odpowiedz