Wpis z mikrobloga

@czujedobrzeczlowiek: ale dasz biednemu dziecku wyprawkę do szkoły na jeden rok i pomoc sie kończy. Tak wyglada pomaganie tym biednym dzieciom. Ale racja ze mogą adoptować lecz myśle ze takie pary wola mieć bardziej "swoje" dziecko
@gozwei: nie mam. @MrXavery: nie chodzi o wyprawki. nie chodzi o doraźne pomaganie, rozwiązujące tymczasowy problem. tak na szybko ująłem to w "biedniejsze dzieci". myślę, że argument o bardziej "swoim" jest chybiony max. albo para jest gotowa posiadać dziecko, kochać i wychować je albo nie.
w pierwszej kolejności powinno się pomagać tym którzy już tu są. niż inwestować grube cebuliony w terapię, która nie zawsze zakończyć się musi powodzeniem. tym
@gozwei: co to za bzdury. nie muszę mieć, żeby rozumieć. wiem co oznacza wartość rodziny i wiem po co się żyje. (oczywiście wielki skrót myślowy) jeśli się okaże, że ja nie będę mógł mieć dzieci lub też moja partnerka nie będzie mogła.. to moje zdanie będzie takie samo jak dzisiaj i albo zainwestowałbym swoje własne środki, albo zainteresował się adopcją.