Wpis z mikrobloga

#truestory

Byłem dzisiaj z urazem głowy w szpitalu. Miałem skierowanie do chirurga. Po wejściu do szpitala zapytałem przypadkowej pani doktór, gdzie mam się z tym udać. Skierowała mnie na ostry dyżur twierdząc, że tam najszybciej dostanę się do lekarza. Wchodzę ja tam, a ludzie umierają. Gość trzyma się za brzuch i prosi o śmierć. Inny gość twierdzi, że od roku czeka na operacje i też chce umrzeć. Wszedłem od razu dalej (za szklane drzwi), a tam jakiś ratownik informuje mnie, że muszę poczekać. Wychodzę i czekam. Łaskawca wychodzi, podbija do mnie i informuje mnie, że z tym to ja będę musiał poczekać kilka godzin (#!$%@? myślę), po czym mówi do gościa, który upomniał się, że umiera: "skoro nie umarł pan do tej pory to za godzinę też pan nie umrze" (#!$%@?). Usiadłem na chwilę, przemyślałem sprawę i poszedłem się zarejestrować. Oczywiście w rejestracji kolejka 20 metrów, nie mniejsza! Poczekałem w kolejce 30 minut, stoję przy okienku i słucham tego co się dzieje w pozostałych dwóch. Byłem w środkowym. W tym po prawej, babka rejestruje się do neurologa - najbliższy wolny termin - Marzec 216. Po lewej, inna babka rejestruje się do ortopedy i uwaga - najbliższy wolny termin październik 2016. To nie koniec. Podchodzi starszy gość (70) i mówi, że miał w 2003 roku operacje i od tamtej pory miał co roku przychodzić na kontrolę, ale coś mu się pomyliło i nie przyszedł tydzień temu, gdy miał termin, na co babka z okienka: "Trudno, proszę przyjść za rok"

A i oczywiście babka wysłała mnie nie do tego lekarza co trzeba, więc przeszedłem procedure 2 razy.

Kochajmy NFZ

#nfz #polska #gorzkiezale #witamywpolsce
TheSuper - #truestory

Byłem dzisiaj z urazem głowy w szpitalu. Miałem skierowanie ...

źródło: comment_KTM6lGKSL3f61VyWQx1hHUrHjo9ZUtI6.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz