Wpis z mikrobloga

@Capo_Bastone: Jeśli nie jesteś w stanie zbadać, to nie zrobi Ci różnicy czy ona jest czy nie. Z tego właśnie powodu wiara jest wiarą a nie wiedzą. Z drugiej strony, jeśli założysz że taka „siła” może istnieć, rozumowo możesz spróbować określić jaka ona jest (jeśli jest).

Z grubsza na tym polega spór między gimboateizmem i gimboteizmem (bo takie gdybanie „a może jest, zaryzykuję” nie jest jeszcze przekonujące). Zatem odpowiedź na
  • Odpowiedz
@staa: chodz mi o to, ze jestesmy przeciez tylko ludzmi i odbierany swiat przez filtr, którym jest nasz mózg, zatem może jest on nie wystarczająco rozwinięty żeby poznać prawdziwe intencje tego świata i moze istniec cos co przeoczamy jako ludzie?
  • Odpowiedz
@Nadyz: no i duzo twierdzen naukowych, ale wciaz twierdze, ze nasz mozg jest zbyt maly zeby zrozumiec wszechswiat i to on nas ogranicza, zatem jedyne co dzisiejsza nauka moze powiedziec to, ze na podstawie OBECNYCH badań, na obecnej fazie rozwoju ludzkiego mózgu, nie mozna stwierdzic, ze Bog istnieje
  • Odpowiedz
zakladam istnienie sily, ktorej nie da sie zbadac naszym rozumem i mozliwosciami naszego mozgu ;)


@Capo_Bastone: teza niekonstruktywna i niefalsyfikowalna, znaczy do niczego.

na obecnej fazie rozwoju ludzkiego
  • Odpowiedz
@Capo_Bastone: ale to nie jest teoria tylko gdybanie, bez obrazy czasem fajnie pogdybać :)

Teoria polega na tym, że jest konstruktywna (np. możemy coś przewidzieć, stworzyć), falsyfikowalna (można podać zdarzenie, które ją obali), weryfikowalna (np. eksperymentem) i zgodna ze stanem dzisiejszej wiedzy. Istnienie siły która nie ma żadnego wpływu na świat (gdyby miała, moglibyśmy ją wykryć, jeśli nie dziś to kiedyś, a Ty piszesz o takiej której nie wykryjemy nigdy)
  • Odpowiedz