Wpis z mikrobloga

Metro 2034 - Dmitry Glukhovsky


Ostrzegali, że cudu nie będzie. No i nie ma. Fabularnie siekanka, milion luźno powiązanych wątków, brak jakiejś głównej historii, "klimatu metra" jak na lekarstwo, końcówka jeszcze bardziej z czapy, niż w poprzedniku, postaci z księżyca. Ot, takie przeciętne czytadło - ma nieco lepszych momentów, ale raczej większych emocji nie wzbudza.

[30/36]

#bookchallenge
Pobierz ryhu - >Metro 2034 - Dmitry Glukhovsky

Ostrzegali, że cudu nie będzie. No i nie ma...
źródło: comment_dmWchcRjNMu9TmTpxj547usja6VvBB9P.jpg
  • 7
@ryhu: bardziej podobały mi się części z uniwersum metro, np .Piter, który oddaje w pełni klimat. Jak dla mnie 2034 to kompletnie rozczarowanie, może 2035 będzie lepsze..
@B_P_R_D: dla mnie 2033 to też żaden "niedościgniony wzór", tylko rozczarowanie, i to spore. Nie dlatego, że jest słabe (bo nie jest), ale dlatego, że jest okrutnie przereklamowane. Co ja się zachwytów nad tą książką naczytałem, ochów i achów, opisów o tym, jakie to arcydzieło i w ogóle 10/10. A potem zacząłem czytać i kompletnie nic tam z tego nie znalazłem. Sam świat bardzo fajny, ale historia jest taka sobie i