Wpis z mikrobloga

@43indahaus: Zazwyczaj mówi tak asekuracyjnie żeby w razie czego jak dostanie jednak słabszą ocenę nie wyjść na durnia. #!$%@? co w tym dziwnego... Tylko lamusy się dziwiły na takie odpowiedzi. Każdy normalny człowiek na studiach wiedział o co chodzi.

Był u nas jeden taki #!$%@? co gadał, że on umie wszystko i każde zadanie i ziomeczek starał się być ogarnięty i przemądrzały, ale na większości kolokwiów wypadał zajebiście śmiesznie. Mądry człowiek
@Ruotsi: Właśnie z tej "asekuracji" się śmieję, dla mnie to zabawne jest. Sam kiedyś tak mówiłem, to jest zabawne gdy się uczysz wcześniej, ale stres nie pozwala tobie odpowiedzieć "umiem to, choć zobaczymy jakie będą pytania". Zamiast tego coś tam wymyślasz, bo nie jesteś pewien siebie i swoich umiejętności. Choć niektórzy to celowo mówią zamiast "odwal się".
@Ruotsi: Co innego nie być do końca pewnym siebie i asekuracyjnie powiedzieć: "uczyłem się, no ale zobaczymy, bo nie jestem pewien", a co innego panikować, za każdym razem mówić, że się nic nie umie, chociaż się zakuwało wcześniej ostro i zawsze się okazuje, że jednak potem jest dobra ocena. To jest wkurzające i zazwyczaj jest domeną tych nadgorliwych kujonków, którzy mnie osobiście zawsze denerwowali.
@Ruotsi: Ja tam nie krepowałem się cieszyć jeśli na trudnym egzaminie który ludzie często powtarzali kilka razy trafiłem na pytania/zadania które umiałem, nie ma co ściemniać ani wstydzić się porażki, przecież chyba nikt nie ocenia ludzi na podstawie tego jakie oceny mają, tylko czy są ogarnięci/inteligentni, często cisnęło się z takich kujonków (najczęściej dziewczyny, Polibuda here ale było dość sporo dziewczyn) które nie ogarniały tematu na logikę tylko wkuwały.