Aktywne Wpisy
olo1917 +632
Niech mi ktoś pokaże inne media, które znalazly / nagłośniły więcej afer niż TVN i Gazeta Wyborcza.
Bez whatabothizmu, bez zmian tematu, kto?
Jak tam fani Solorza, co tak cicho?
Tak, to są wolne media i bardzo, bardzo dobrze wykonują swoją funkcję. Dzięki nim mamy jeszcze w tym kraju szansę na demokrację.
Bez nich o aferach dowiadywali byśmy się z zagranicy jak Węgrzy albo wcale.
Bez nich my na wykopku i reszta
Bez whatabothizmu, bez zmian tematu, kto?
Jak tam fani Solorza, co tak cicho?
Tak, to są wolne media i bardzo, bardzo dobrze wykonują swoją funkcję. Dzięki nim mamy jeszcze w tym kraju szansę na demokrację.
Bez nich o aferach dowiadywali byśmy się z zagranicy jak Węgrzy albo wcale.
Bez nich my na wykopku i reszta
Tumurochir +117
Parę dni temu w zasadzie ostatecznie zerwałem ze swoim różowym po ponad 3 latach związku. To bardzo długa historia, ale w skrócie - zdecydowałem, że nie mam zamiaru ratować tego związku po tym wszystkim co przeszedłem.
Z kolei teraz nie mam jakiś większych feelsów, czy nie czuje się kompletnie rozbity. Pomimo faktu, że od kilku tygodni jestem trochę rozbrojony psychicznie (z innego powodu - ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) - to teraz nie odczuwam żadnej większej dramy. Posunąłbym się nawet o stwierdzenie, że jedną z dwóch rzeczy których teraz szukam, to seks. Waszym zdaniem to normalne?
Czuje że jest to związane z tym, jak wyglądał mój związek - różowa w pewnym momencie traktowała mnie trochę jak faceta do towarzystwa, a i przy tym przestała mnie pociągać tak jak na początku znajomości. Ja często flirtowałem z dziewczynami na imprezach i w pewnym sensie szukałem łatwego seksu.
Czuje że to posrane, ale przyznam wam się że to nie do końca tak że ie ruszyło mnie to zerwanie. Więcej piję, ale przy tym nie tęsknię za tym związkiem. Czuje się raczej jak ktoś, kto nie spotyka się już z osoba z która miał codzienny kontakt - z pominięciem aspektów związku
#pijzwykopem #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
Po jakimś czasie uzmysławiasz sobie, że tak dalej być nie może i się ogarniasz, wszystko przyjdzie z czasem.
Są pewne etapy po rozstaniu, przez chwilę szuka się na siłę kogoś, w kogo chciałoby się włożyć te uczucia, którymi kiedyś obdarowywało się kogoś innego, ale to jest raczej słaba opcja.
Nie mam problemu z takimi kontaktami.