Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy już ktoś to sprawdzał, ale postanowiłem policzyć co by było gdyby teraz były JOWy na poziomie powiatów (w Polsce mamy 380 powiatów + doliczyłem jeszcze głosy z zagranicy tak jakby to był 1 powiat):

PiS - 252 mandaty
PO - 110 mandatów
PSL - 11 mandatów
Zjednoczona Lewica - 4 mandaty
Nowoczesna Petru - 2 mandaty
Mniejszość Niemiecka - 2 mandaty

W Polsce uprawnionych do głosowania było 30 629 150 osób, do zapełnienia Sejmu (460 miejsc) 1 okręg wyborczy powinien mieć ok. 66 tys. osób uprawnionych do głosowania. Jak pominiemy miasta na prawach powiatu (66 w sumie) to najmniej liczny powiat (sejneński) ma 16 972 osób uprawnionych do głosowania, natomiast najbardziej liczny jest poznański, aż 274 637 uprawnionych do głosowania. Natomiast przy miastach, niektóre oscylują w przedziale 70-100 tys., ale jest kilka które mają po kilkaset tysięcy, a Warszawa aż 1 361 838, także tutaj by nastąpiło sporo podziałów. Do tego trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że przy tych wyborach mieliśmy 41 okręgów, także w wielu powiatach głosowano na te same listy i czasem wygrywali ci sami kandydaci, przy JOWach można startować tylko w 1 okręgu, a w drugim niekoniecznie wygrałaby wtedy osoba z tej samej partii. Ale jak tak przeglądałem wyniki to i tak PiS wygrałby z ogromną przewagą i mieliby chyba nawet więcej mandatów niż obecnie.

#jow #wybory #polityka #4konserwy #neuropa
  • 4
@Mrboo: Przeczytałeś coś więcej niż pierwsze zdanie mojego wpisu? Porównać się trochę da, sporo powiatów ma podobną ilość uprawnionych do głosowania, odpowiednią dla okręgów w przypadku JOWów i zauważyłem, że akurat w przypadku PiSu wielokrotnie wygrywały osoby z dalszych miejsc na liście, a nie zawsze jedynki i były to różne osoby. Także można założyć, że w przypadku JOWów ci kandydaci startowali by w tych okręgach i też by wtedy wygrali. Duże