Wpis z mikrobloga

Zawsze jak sobie wypiję w piątek to biorę mnie jakieś #rozkminy
Skąd się wzięło życie? Jeśli powstało w wyniku reakcji w "pierwotnej zupie" to:
1) Czy naukowcy szukają nowopowstałego życia w podobnych warunkach występujących obecnie?(kominy termalne, gejzery, itp.)?
2) Szansa na powstanie życia, a nawet substancji umożliwiających replikację już istniejących form jest znikoma - wobec tego, czy to, że życie powstało na Ziemi świadczy o tym, że było takich "prób" nieskończenie wiele? - Ogromna liczba planet x ilość wszechświatów / pulsujących wszechświatów? Po prostu na nieskończoną ilość szans w końcu trafiło się coś nieprawdopodobnego?
Wszystko sprowadza się do pytania, które #!$%@? mózg - "Dlaczego jest raczej coś niż nic?"

Władca wszechświata / bóg nie tłumaczy tego. Szansa jego powstania jest jeszcze mniejsza. To, że jesteśmy symulacją, też sprawy nie rozwiązuje.
Co myślicie na ten temat?
  • 18
@Srala-Bartek:
1. Poczytaj o bakteriach ekstremofilnych np. Streptococcus thermophilus i Deinococcus radiodurans.
2. Coś istnieje, bo natura nie znosi próżni. Nie da się mówić o istnieniu "niczego", bo wtedy nie dałoby się tego powiedzieć. Szansa powstania życia była większa od zera, czas pozwolił na spełnienie tej szansy.

Ogromna liczba planet x ilość wszechświatów / pulsujących wszechświatów?


Z tym bym był ostrożny, nie wiadomo ile jest wszechświatów "zwykłych" i "pulsujących" cokolwiek miało
@WapniakZJury:
1) Znam temat bakterii ekstremofilnych. Chodzi o to, że od zero do bakterii prowadzi bardzo długa droga. Teraz zachwycamy się odkryciem aminokwasów w kosmosie, ewentualnie jakichś dipeptydów, ale do życia to trochę brakuje - białka + enzymy + nośnik danych (RNA lub DNA) + wytworzone w tym samym czasie enzymy potrafiące zrobić ich kopię + enzymy potrafiące zamieniać je w białka. To wszystko musi istnieć w jednym czasie, by zainstniało
@Srala-Bartek: tak bardziej na poważnie
jeżeli szanse na powstanie życia są niezerowe(bo są, czego przykładem jesteśmy), a czas, nomen omen, dąży do nieskończoności to powstanie życia jest nieuniknione
@dlugi_: Tak zgadzam się. Chodzi o to, czy powstanie życia nie "dowodzi" tego, że wszechświat powstaje w kółko lub tego, że istnieje wiele wszechświatów? Licząc czas od wielkiego wybuchu nie można mówić o nieskończoności czasu.
@Srala-Bartek:

białka + enzymy + nośnik danych (RNA lub DNA) + wytworzone w tym samym czasie enzymy potrafiące zrobić ich kopię


Rybozymy.

Mówienie o istnieniu "niczego" to jak dzielenie przez zero. Nie mam na myśli pustki, void, eteru czy czegoś takiego. Po prostu nie ma materii, energii i czasoprzestrzeni.

Z tego co wiem to wszechświat się wciąż rozszerza, w dodatku coraz szybciej, więc mało prawdopodobny jest Wielki Kolaps. Raczej rozszerzanie będzie
@dlugi_: I jeszcze jedna rzecz. Życie na Ziemi pojawiło się w stosunkowo krótkim czasie - w skali wieku naszego wszechświata. Można by wnioskować, że szansa na powstanie życia nie jest wcale taka mała. No i nurtuje mnie jeszcze jedna rzecz, ale na to pytanie odpowiedź znają raczej tylko zaangażowani w to naukowcy. Wszystkie teorie mówią o powstaniu życia kilka miliardów lat temu, a dlaczego nowe życie nie powstaje cały czas? Skoro
Z tego co wiem to wszechświat się wciąż rozszerza, w dodatku coraz szybciej, więc mało prawdopodobny jest Wielki Kolaps. Raczej rozszerzanie będzie trwać, aż do momentu rozpadania się atomów.


@WapniakZJury: To jest w tej chwili najbardziej prawdopodobna teoria, jednak naukowcy nie wykluczyli jeszcze wielkiego kolapsu.
@Srala-Bartek:

Licząc czas od wielkiego wybuchu nie można mówić o nieskończoności czasu.

licząc od wielkiego wybuchu nie możemy też mówić o nieskończoności przestrzeni, ale ja nie miał bym problemów żeby założyć że (zgodnie z teorią rozszerzającego się wszechświata) przestrzeń i czas (traktowana jako 4 wymiar) oraz kolejne wymiary dążą do nieskończoności
@dlugi_: Tak, dążą, jednak licząc od wielkiego wybuchu minęło "tylko" 13,7 mld lat, więc do nieskończoności jest trochę daleko :) Możesz teraz powiedzieć, że nieskończoność nigdy nie nastąpi ale poza liczonymi latami można miniony czas określić w ilości pokoleń układów planetarnych, a tych chyba było kilka (są 3 pokolenia gwiazd?)
@Srala-Bartek: z definicji nieskończoność nigdy nie nastąpi, a mamy jeszcze tyle nieodkrytych lub ledwie muśniętych tajemnic wszechświata jak choćby ciemna materia.
dlaczego nie założyć że dostępnych dla nas elementów wielkiej układanki pod tytułem "wszechświat" nie będzie przybywać wraz z wyjaśnianiem kolejnych tajemnic. mam wrażenie że póki co tak właśnie jest.
@Srala-Bartek:
@dlugi_:
Nie wiem czemu ale troche sie zlaklem jak sobie pomyslalem ze jezeli wszechswiat istnieje od zawsze to co bylo przed? To jest tak glebokie ze nie potrafie sobie wyobrazic ze cos moglo nie miec poczatku tylko zawsze istnialo. Jezeli jednak mial swoj poczatek, to gdzie?
Rozkmina sprzed sekundy - co jesli jakas madrzejsza cywilizacja wrzucila do akwarium czy innego terrarium szczypte wszechswiata i obserwuja jak rozwijamy sie na