Mirki! Odwiedzam multipleksowe kina raz na ruski rok, dzisiaj zdarzył się właśnie ten raz. Za każdym razem mam mega pecha co do współtowarzyszy.
Szeleszczenie paczkami od chipsów i otwieranie puszek to norma, już chyba na to nie zwracam nawet uwagi. Odbieranie telefonów, albo świecenie po oczach podczas pisania sms-a? Za każdym razem się z tym spotkałam.
Dziś kolejna rozrywka, usiadła za mną pani, która kaszlała przez cały seans. Nie wiem ile ona z filmu wyniosła, ja musiałam przesiąść się niżej, żeby się w miarę się skupić. Ja jeśli bywam chora raczej zdrowieję w domu, a już na pewno nie łażę do miejsc gdzie masowo mogę pozarażać ludzi, a jeszcze trochę poprzeszkadzać.
Powiedźcie mi, czy jestem taką wredną, nietolerancyjną pomarańczą i wszystko mi przeszkadza, czy rzeczywiście jest powód do narzekań?
@Wredna_pomarancza: ja czasami chodzę i mi nigdy jakoś nikt nie przeszkadza, a jak czytam tutaj narzekania niektórych ludzi to się często zastanawiam czy oni tego kina z jakimś sanktuarium nie pomylili.
@Wredna_pomarancza: A w hipsta-studyjnych filmach nie dzieja sie takie rzeczy? Ostatnio jak bylem w malym kinie pani zajadala bagietke z szeleszczacego worka i bawila sie pol filmu telefonem. Imo, to tylko prawdopodobienstwo, w multipleksach zazwyczaj na widowni zasiada kilka razy wiecej ludzi niz na malej sali kina wyswietlajacego niszowy ormianski film.
@Wydmuszka: Ostatnio jak byłam w małym kinie, było spotkanie pasjonatów. Wszyscy skupieni, w ciszy i z przyjemnością się oglądało. Może to i to prawdopodobieństwo.
@Wredna_pomarancza: Za wnoszenie do kina jedzenia innego niż zupka lub woda niegazowana do picia - powinny być płacone dodatkowe opłaty. Nienawidzę gdy ktoś żre, siorbie, smarka, mlaska, ciamka w kinie.
Dzisiaj, chwilę po 19 po długiej chorobie odeszła moja mama która opiekowałem się przez ostatnie 7 lat. Dzielnie znosiła trudny niepełnosprawności oraz ciężar choroby. Niech spoczywa w pokoju.
Za każdym razem mam mega pecha co do współtowarzyszy.
Szeleszczenie paczkami od chipsów i otwieranie puszek to norma, już chyba na to nie zwracam nawet uwagi. Odbieranie telefonów, albo świecenie po oczach podczas pisania sms-a? Za każdym razem się z tym spotkałam.
Dziś kolejna rozrywka, usiadła za mną pani, która kaszlała przez cały seans. Nie wiem ile ona z filmu wyniosła, ja musiałam przesiąść się niżej, żeby się w miarę się skupić. Ja jeśli bywam chora raczej zdrowieję w domu, a już na pewno nie łażę do miejsc gdzie masowo mogę pozarażać ludzi, a jeszcze trochę poprzeszkadzać.
Powiedźcie mi, czy jestem taką wredną, nietolerancyjną pomarańczą i wszystko mi przeszkadza, czy rzeczywiście jest powód do narzekań?
Może już jestem nie na czasie. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#kino #pytanie #kultura
Na całą resztę nie mam niestety wpływu. ;)
A film nie był ormiański. Rosyjski, ale ormiański film wydaje się być bardziej hipsta, dlatego tak sobie napisałem.