Wpis z mikrobloga

Mam kuchenkę indukcyjną odkąd się przeprowadziłem do Warszawy. Owa kuchenka ma funkcje 'Boost', która wytwarza maksymalne ciepło. Robię steka, jak to stek - patelnia ma parować. Po sekundzie na booście paruje ale ja ją trzymam jeszcze 30 sekund bez niczego chociaż trochę się cykam. Wrzucam mięso. Smażę, wiadome jest, że wołowina nigdy do takiej temperatury nie była stworzone. Dorzucam masło po trzech minutach aby wykończyć steka... i nagle zewsząd pojawia się dym niczym dolał ciekłego azotu. Po dziesięciu minutach udało się dopiero wywietrzyć mieszkanie a sama patelnia wylądowała na trawie w ogródku.
Z ogromną mocą przychodzi ogromna odpowiedzialność. Dlatego nigdy już nie użyję funkcji Boost.

#gotujzwykopem
  • 6