Wpis z mikrobloga

@faramka: Tak w bloku, tzn rodzice mają działkę i swoje warzywa, ale jakoś zawsze było to w jakiś sposób obrobione, ugotowane, zasmażane. Surowe 10x lepsze :D :D

@SScherzo: dzięki, na pewno spróbuję ;)
w jakiś sposób obrobione, ugotowane, zasmażane


@moki54: w moim rodzinnym domu kalafior/brokuł był zawsze smażony z bułką tartą. Omfg, jak ja tego nie znosiłam...
Od jakiegoś czasu panują lekkie fit-obyczaje - mama przygotowuje czasem warzywka w parowarze. Mniam :)
Z niebieskim najczęściej jemy po prostu ugotowane albo smażone na oliwie (bez bułki). Podczas przygotowań zawsze podjadam surowe kawałki ( ͡ ͜ʖ ͡)