Wpis z mikrobloga

@rooger: juventus potrafił się wtedy zmobilizować, atmosfera na delle alpi była bajeczna, a juve zostawiło na boisku serce. przy bramce nedveda ewidentny błąd obrońców realu, ale tak to już w piłce jest ;) btw. real od zawsze ma problemy z juventusem (LM 2003, 2005, 2015 o dużą stawkę- juve zawsze jako underdog, ale zawsze stawiają czoła).
kurcze jednak dzisiejsza piłka jest inna- zero przywiązania do barw klubowych, wytatuowani wojownicy ze śmiesznymi
@footix: nie wiem jak wyglądał z perspektywy neutralnego widza, ale wydaję mi się, że był to wielki mecz bramkarzy (jedna z najlepszych interwencji buffona w karierze https://www.youtube.com/watch?v=qJGXj2NvQys), gol ze spalonego inzaghiego i główka ferrary w poprzeczkę też swoje zrobiły. jako postronny obserwator osobiście zawszę liczę na dogrywkę i zwieńczenie jej karnymi (przesądzenie o finałowym wyniku w 70minucie jest mega słabe). dla mnie liczył się wynik i jestem dumny z tamtej drużyny