Wpis z mikrobloga

Takie słowo komentarza na temat tego, czy nowe przepisy dotyczące pierwszeństwa pieszych mają sens. Osobiście uważam, że tak, ale nie w Polsce - u nas kultura jazdy leży i kwiczy. Co prawda jest lepiej niż w Turcji czy Rumunii, ale przepaść między Polską a "zachodem" jest olbrzymia. Nasze podejście do przestrzegania przepisów najlepiej pokazuje to, czy zapinamy pasy. W Polsce zapina 79% kierowców i 42% pasażerów, w Niemczech 98% kierowców i 97% pasażerów. Jeżeli się uwzględni, że Polacy stanowią 2.5% populacji Niemiec to w sumie nam wyjdzie 100% ( ͡ ͜ʖ ͡)

Zmieni się natomiast wiele z punktu widzenia prokuratury - do tej pory jeżeli kierowca zabił kogoś na pasach i nie było świadków to wystarczyło, że powiedział iż pieszy gwałtownie wtargnął na pasy - sprawa zamknięta, prokuratura nie musi się przemęczać. Teraz będzie zawsze winny.

źródło: http://www.krbrd.gov.pl/files/file_add/download/73_raport_krbrd_ochrona_pieszych_na_przejsciach_2013.pdf

@czyton: Odpisuję Ci na mikroblogu bo na mikroblog jest lepszy od głównej ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#polskiedrogi #brd #motoryzacja
Pobierz
źródło: comment_77U18FnHjgQyIKab6xtW2GB0yy5qCN7M.jpg
  • 4
@Pieron: Z tego co napisales wynika, ze:
- regulacja ma sens w krajach, w ktorych jest wysoka kultura, czyli tam gdzie kierowca zatrzyma sie mimo wszystko, nawet jak regulacji nie bedzie
- regulacja nie ma sensu w krajach o niskiej kulturze - czyli u nas - bo czy bedzie czy nie nie zatrzyma sie.

Wniosek: podniesc kulture, edukowac nie wprowadzac regulacji bo i tak nic nie dadza

2. Z obliczen nie
@czyton: Resztę uzupełniają Turcy :) Najniebezpieczniejszym manewrem w Rumuni jest zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych.

Rozwiązanie jest proste - wystarczy być bogatym. Tylko trzeba się dowiedzieć czy zachód jest bogaty bo umie się dostosować do przepisów i nie kombinuje, czy przestrzega przepisów dlatego, że ich na to stać :) A na wykresie jest pokazana zależność PKB per capita od ilości zabitych na drodze (w UE). :)
Pobierz
źródło: comment_lAwQ42L6lXmkbEoHhi6fvKtunAFDBvWH.jpg
@Pieron: @czyton: to jest debilny przepis.

1. argument infrastruktury jest tu chyba najważniejszy. W Niemczech przejścia dla pieszych bez sygnalizacji praktycznie nie występują. Poza miastem nie występują praktycznie ŻADNE. Niemieckie drogi generalnie oddzielają ruch samochodów od ruchu rowerów i pieszych i stąd się bierze ich bezpieczeństwo. Infrastruktura niemiecka jest dużo bardziej "przestrzenna" (przejścia podziemne, kładki, wiadukty) i bezkolizyjna. Tego typu przepisy wprowadza się nie od dupy strony, jak w Polsce,