Wpis z mikrobloga

  • 908
Wczoraj przelotem zobaczyłem kobiete z którą byłem 5 lat. Rozstaliśmy się w złych okolicznościach 1.5 roku temu. W tym samym czasie rozpoczynałem własny mały biznesik który strasznie mi nie szedł. Rozwaliłem samochód który poszedł na złom. Nie miałem sił dokończyć 3 roku studiów i w ostatnim miesiącu po prostu je rzuciłem. Wszystko półtora roku temu w przeciągu miesiąca. Dołek na maxa - pieniądze utupione w biznesie , brak samochodu który był potrzebny do pracy, zyski z codzienniej pracy (pn-nd) wystarczały na zus , czynsz i troche nowego towaru. Gdyby rodzice mi nie pomogli to bym popłynął tak że do dziś bym spłacał długi.
Wrzesień 2015. Uporem i codzienną pracą zmieniłem lokalizacje biznesiku (czynsz 4x większy ale postawiłem wszystko na jedną kartę) , są zyski. Kupiłem poczciwego passata do ciągania towaru. W następnym tygodniu jade oglądać wymarzonego mercedesa. Ide sobie na studia bo mogę pracować do 13 więc myślę że to pogodze. Kobieta przestała mi być potrzebna bo czuję się spełniony i szczęśliwy.
Do czego zmierzam - to co półtora roku temu było dla mnie tragedią teraz jest lekcją. Z każdego bagienka da się wybrnąć. Dobrze mieć wsparcie ludzi żeby było gdzie wyjść w przerwach od płaczu ale tak na prawde cała batalia rozgrywa się w naszej głowie. Od nas zależy jak sobie poradzimy gdy wszystko jebnie. Więc wczoraj widziałem kobiete z którą byłem 5 lat. Pracuje w sieciowce z ubraniami. Nie zobaczyła mnie. A mi serce nawet nie drgnęło. Odszedłem w swoją strone popijając soczek który kupiłem za ciężką prace. Mam teraz twardą dupe. Nie zadzieraj z chłodem. Z fartem mireczki.
#wygryw
  • 107
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kelemele: kolega dzieli się jakimś doświadczeniem, które dla innych może być inspiracja/pocieszeniem a Ty hejtujesz że się uzewnętrznia:D po to jest mirko, man
  • Odpowiedz
to jest wygryw. Jak jestes gruby i chudniesz 2kg, to tez jest wygryw. Jak na budowie nosiles cegly, a teraz mieszasz beton - wygryw. Wszystko, przez co czujesz wygryw, to wygryw. Nie napisal nigdzie OP, ze byla to szmata, tylko ze sie nia przejmowal, a ostatecznie nie bylo warto, bo wyszedl na tym lepiej. I tak, jest zajebistym typkiem. Kazdy jest zajebsitym typkiem.


@TrochePowagi:
Krs90 - > to jest wygryw. Jak jestes gruby i chudniesz 2kg, to tez jest wygryw. Jak n...

źródło: comment_dPZvXvAgIvgPFpdWO0U0MECU4rgp26YF.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Tyfytyfy: miałam nieco podobną sytuację, zaraz minie rok od rozstania (zwiazek 7 lat) - byłego nie widuję bo programista :D:), od tego czasu wyszłam z problemów jakie miałam przez związek, wyszłam do ludzi, poznałam fantastycznych znajomych, odnowiłam stare kontakty, podwyżka w pracy, schudłam 10 kg, zaczęłam ćwiczyć, cieszę się życiem - nie wróciłabym nawet na minutę do tego co było - i tak jak u Ciebie dużo zawdzięczam rodzicom :)
  • Odpowiedz
@egocentryczka: @Tyfytyfy: mam nadzieje że kiedyś będą mógł się pochwalić tym samym. Na razie ciągle na widok mojej byłej ( mieszkamy 600m od siebie:/ ) czuje jak zimna bryła lodu wpada mi do żołądka i resztę dnia spędzam w melancholijnym marazmie, a to juz 4 lata odkąd ze mną zerwała xP
  • Odpowiedz
@Tyfytyfy: a to jakas hanba pracowac w sieciowce ze podkresliles jej miejsce pracy? W czym to jest gorsza praca oprocz zarobkow w porownaniu do twojej?
Gratuluje ci powodzenia w biznesie zawsze cieszy jak komus cos sie udaje.
  • Odpowiedz