Wpis z mikrobloga

@bombelaz: U mnie chwila nieuwagi, koło wpadło w koleinę, której nie widziałem, bo deszcz padał, a że miałem opony bardziej szosowe, to przy próbie "przekręcenia" kierownicy po prostu wypieprzyłem się na moją lewą stronę, dość mocno, przy prędkości około 30 km/h...
@wspodnicynamtb: Ja mam to samo - kiedyś przekonany że kask jest niepotrzebny, brzydki, niewygodny i ogólnie be. A ostatnio na Rychlebach po jeździe podjechałem do samochodu po termos z kawą, i przy okazji stwierdziłem że zostawię tam kask, plecak, ochraniacze i rękawice. Do stolika przy którym została reszta grupy wracałem ciągle przekonany że zaraz się przewrócę i połamię, a to było 100 metrów prostej płaskiej drogi...