Wpis z mikrobloga

@kary_koniu: ja wylałem na swojego kieliszek wina. po 1 sekundzie automatycznie się wyłączył (wyczytałem, że mają czujniki zalania) zostawiłem na parę godzin żeby się wysuszył i wszystko działa
  • Odpowiedz
  • 3
@EXCV:

2015

wykopki nadal mają bul dupy o apple xD


Pewnie ktoś by zapytał sam jaki laptop jakbym nie napisał. Poza tym serio? Chwale się #!$%@? kompem? XD
  • Odpowiedz
@boa_dupczyciel: na początku się osrałem, że spięcie jakieś poszło i #!$%@? pozamiatane ;( nawet zareagować nie zdążyłem na ten już się wyłączył…. a zaraz potem było plucie sobie w brodę, że nie wykupiłem ubezpieczenia przy zakupie :D powycierałem, odwróciłem do góry nogami żeby, to co się wlało mogło wypłynąć swobodnie, zostawiłem na parę godzin… jak się do niego zabrałem, żeby zobaczyć, czy cieknie z niego jeszcze, delikatnie zacząłem obracać i otwierać
  • Odpowiedz
@kary_koniu: nie raz zalewałem laptop lub komórkę. Ważne, że to była słodka woda, a nie słona, bo wtedy raczej byś nie odratował (korozja). Najważniejsze w takim przypadku to odłączyć zasilanie, wyjąć baterię i wysuszyć. Niestety może to trochę potrwać, bo woda musi odparować, z małych przestrzeni. Oczywiście mogło zrobić się zwarcie i potopić ścieżki lub elementy. Ale w 90% przypadkach (jeśli szybko odłączysz zasilanie) sprzęt jest do odratowania. Proponuję poczekać kilka
  • Odpowiedz