Wpis z mikrobloga

Jako osoba siedząca w polskiej piłce od środka jestem często pytany przez znajomych jak to jest z tą naszą ligą. Czemu nie mamy nikogo w LM, czemu reprezentacja ledwo co potrafi dostać się na jakiś turniej. Otóż wydawać się może niektórym, że nie jest tak źle ale uwierzcie mi to tylko zasługa samorządów, Euro 2012 i canal plus. Stadiony, realizacja tv, to wszystko stoi na bardzo wysokim poziomie. Gdzie leży problem? Ameryki tu nie odkryje, dlaczego więc skoro to takie proste to jednak dla nas trudne? Ano problemem jest jedno. Nie znający się na rzeczy właściciele klubów.

Dzisiaj mamy dwa kluby, które jako tako można pokazać na arenie międzynarodowej i które stać na drobne transfery (kwoty rzędu 500 tysięcy euro, sporadycznie około miliona) i są to Legia i Lech. Reszta firm to absolutne wydmuszki. Nie liczymy się już nie tylko z takimi krajami jak Hiszpania, Anglia, Niemcy, Włochy. Nie mamy szans organizacyjnych również z Holendrami, Belgami, Szwajcarami czy Portugalczykami. Niestety prawda jest taka, że uciekły nam już nawet Czechy, Austria a powoli i Skandynawia (nie mylić z Finlandią). A będzie jeszcze gorzej jeśli się nie obudzimy. Dlaczego inni się rozwijają a my drepczemy w miejscu?

Po pierwsze przespaliśmy ostatnie 15-20 lat gdy kompletnie zmieniło się rozumowanie piłki. Zachodnie kluby słusznie postawiły na budowę akademii. Ziemię przekazywało za darmo miasto, kluby powoli rok po roku budowały co raz więcej boisk i co raz większe bursy dla swoich podopiecznych. Dzięki temu można było wychowywać nie tylko "swoich" ale też przyciągano największe talenty do lat 16-stu z większych regionów (w Polsce byłoby to z całego województwa) i mniejszych klubów. Inwestowano w trenerów młodzieżowych, dietetyków, psychologów, uczono dzieciaków myślenia. Efektów nie było od razu ale prezesi i dyrektorzy sportowi wiedzieli, że muszą przyjść. To były lata 90-te, teraz jest rok 2015-sty a jedynymi klubami mającymi w Polsce akademie z prawdziwego zdarzenia są Legia, Lech i Zagłębie Lubin. To tak jakby tworzenie wymarzonego ogródka na wyjałowionej ziemi nie zaczynać od wymiany całego podłoża na takie, które stworzy idealne warunki dla roślin a co sezon kupować nowiutkie rośliny, które w przeciągu pół roku uschną i znów trzeba kupić nowe. Polskie kluby przejadają w ten sposób wszystkie pieniądze.

Po drugie marketing. Zachodnie kluby nawet grając słabo potrafią przyciągnąć ludzi na stadion inwestując miliony w marketing. Wiedzą jednak, że te miliony się pomnożą, przyniosą dużo większe zyski i wytworzą dzięki temu modę na swój klub w całym mieście, okręgu, kraju czy świecie. Znów kłania się, myślenie przyszłościowe. Nasi prezesi myślą tylko o tym co tutaj i teraz.

Po trzecie skauting. Nie muszę chyba mówić ilu skautów i jak wiele rynków przeszukują kluby dobrze zorganizowane. A teraz bądźcie skautem i podzwońcie po klubach w Polsce, że szukacie pracy. Lech, Legia w miarę jeszcze coś inwestuje ale czy ktoś jeszcze? U nas pojęcie skautingu nie istnieje.

Po czwarte model klubowy. Niewiele naszych klubów stawia sobie jakieś dalekosiężne cele i stworzyło swoją własną filozofie. Przyjdzie nowy trener to ustawia zawodników po swojemu, ściąga swoich (vide Ojrzyński - Korzym itp) i tak w kółko. Potem zwolnienie, przychodzi następny i zaczyna się sprzątanie i układanie wszystkiego znów od nowa. Jak wygląda to na zachodzie (pomijam model brytyjski)? Klub ma ustalone model biznesowy, filozofię, taktykę (zazwyczaj 2-3 modele, które płynnie przechodzą między sobą między meczami czy nawet w ich czasie) i ta taktyką grają wszystkie roczniki. O transferach, zatrudnieniu trenera i całym sportowym aspekcie klubu decyduje dyrektor sportowy. Trener jest tylko pracownikiem, który dzisiaj jest a jutro go nie ma. Ile klubów w Polsce ma coś takiego jak posada dyrektora sportowego? No właśnie. Zobaczcie na Sevillę, gdzie była 10 lat temu a co dziś zrobił z niej Ramon Rodriguez Verdecho znany jako Monchi. Doskonale wiedział, że początek będzie trudny ale to jedyna słuszna droga. Dzisiaj zbiera tego plony. Bacca - 30 mln, Negredo 25mln, Kondogbia 20mln, Rakitic 18mln, Moreno 18 mln i tak dalej, i tak dalej. Do tego oczywiście w kolejce czekają już następni a w międzyczasie Andaluzyjczycy zgarnęli dwa razy z rzędu Ligę Europejską. Można? Można. Tylko trzeba mieć pojęcie o piłce. U nas większości prezesom wydaje się, że pojęcie mają największe, dlatego są prezesami. Jak to mówią, gdy umrzesz to nie wiesz o tym tylko innym jest ciężko, to samo jest z byciem debilem.

#pilkanozna #ekstraklasa
  • 13
@wiktorek_pl: powiem tak - mistrz Białorusi gra sobie w LM, Mistrz Czech tak samo, Ukraina- 2 miejsca wLM. Liga Polska jest najsłabszą ligą w Europie, no może słowacka liga jest słabsza. Powiem Ci kolego dlaczego - dlatego,że canal+ pompuje w to szambo coraz więcej kasy. Ta liga powinna być zakazana, bez prawa grania w jakiekolwiek lidze Uefa na co najmniej 6 sezonów, bo i tak wszystko przejebią w eliminacjach, bo są
@wiktorek_pl: Czarnogóra, Macedonia, może jeszcze Kosowo i cała ta reszta krajów z Bałkanów. Nie. Piłkarze w lidze polskiej są przeceniani, w cholerę kasy kluby dostają właśnie od c+, na prawach transmisyjnych planują budżet, fakt nc+ kosi na tym jeleni, nawet to dzięki nim. To się musi stary zmienić. Nasza liga jest źle finansowana. Większość kasy pewnie zgarniają prezesi i gigantyczne stawki dla emerytów w stylu Ljuboji . A kopacze jak grają
z jednej strony macie racje, ale czemu kluby z Bialorusi, Kazachstanu czy innego #!$%@? panstwa graja w lm? Bo maja pieniadze. Wiec nie uwazam za cos zlego, ze canal plus chce dawac pieniadze, i to bardzo duze. Problemem jest wydawanie tejze kasy, czyli to,co mowicie - przecrnianie marnej jakosci kopaczy.
@nightrain: widziales, jak Ljuboja gra, czy tylko hejtujesz? Akurat ten gosc byl wart tych pieniedzy i pokazywal poziom dla wiekszosci graczy