Wpis z mikrobloga

@KredaFreda: uhmm... ludzie chwalący się byciem blisko sceny zwykle traktują to jako jeden z wielu elementów zabawy. Serio Twoi znajomi chodzą TYLKO z tego powodu? Bez różnicy co gra - ważne, że blisko sceny? Skąd bierzesz znajomych, ze szpitala w Tworkach? xD
  • Odpowiedz
@KredaFreda: aha, czyli masz bekę z motywacji ludzi, których nie znasz, więc w sumie ich motywacje co do obecności na koncercie też sam musiałeś wymyślić? xD

Same asy w tym wątku są. xDDD Jakby ktoś powiedział "ej, podoba mi się kolor mojego auta" to pisałbyś potem "BEKA Z PODLUDZI, KTÓRZY KUPUJĄ AUTA TYLKO DLA KOLORU LAKIERU"? xD
  • Odpowiedz
@KredaFreda:

na koncert się idzie by się dobrze bawić, słuchać muzyki i do niej tanczyć

To teraz wyjaśnij mi jak głupiemu w jaki niby sposób stwierdzenie "o, byłem przed samą sceną" miałoby to wykluczyć.
  • Odpowiedz
bo tylko to opisują jak mowia o koncercie


@KredaFreda: a co mają opisywać? Poszli na koncert dla siebie, więc opisują swoje wrażenia (a stanie pod samą sceną zwykle to potęguje). Czego byś chciał? "No w sumie było dobrze, ale sala słaba akustycznie (fala stojąca, za dużo dołu), a kompresor na wokalu miał za mały atak"? To, że ktoś nie jest dziennikarzem muzycznym nie oznacza automatycznie, że w koncertach ceni tylko
  • Odpowiedz